Awantura w sejmie. "Wypad stąd"

    Awantura w sejmie. "Wypad stąd"

    Kołodziejczak
    Kołodziejczak
    Źródło zdjęć: © YouTube
    09.02.2024 13:22

    W Sejmie podczas piątkowego posiedzenia atmosfera stała się bardzo napięta, kiedy to doszło do konfrontacji słownej. Sebastian Łukaszewicz, reprezentujący Prawo i Sprawiedliwość, skierował do Michała Kołodziejczaka z Koalicji Obywatelskiej zarzut o "wysłanie osiłków" do jednej z rolniczek z województwa podlaskiego. Wkrótce potem obaj politycy zmierzyli się wzrokami stojąc przy poselskich ławach.

    W trakcie rozpoczęcia piątkowych obrad Sejmu, które skupiały się na problemach polskiego rolnictwa, Sebastian Łukaszewicz wykorzystał okazję, by zaatakować Michała Kołodziejczaka. Opowiedział o incydencie, w którym Kołodziejczak miał telefonować do rolniczki z Podlasia, grożąc jej i nakazując usunięcie pewnego materiału wideo z internetu.

    "Wczoraj doszło do sytuacji skandalicznej. Michał Kołodziejczak dzwonił do rolniczki z województwa podlaskiego i zaczął ją zastraszać. Wysłał do domu pani Julii osiłków, którzy kazali jej usunąć film z internetu, który zrobił 3 mln zasięgu" - powiedział Sebastian Łukaszewicz, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

    Kołodziejczak, odpierając oskarżenia, określił je jako "kłamstwa i pomówienia" i zapowiedział spotkanie w sądzie. Po swoim wystąpieniu, podszedł do Łukaszewicza, dając początek ostrej wymianie zdań, do której dołączył również Marek Suski z PiS, kierując do Kołodziejczaka słowa "Wypad stąd".

    Minister rolnictwa ws. towarów z Ukrainy

    Na antenie Polsat News w czwartek, Czesław Siekierski, pełniący funkcję ministra rolnictwa, przedstawił aktualne informacje dotyczące negocjacji rządowych odnośnie regulacji handlu z Ukrainą.

    "Odbyliśmy szereg rozmów na różnych szczeblach, z komisarzem Dombrovskisem, który jest odpowiedzialny za sprawy handlu w Unii Europejskiej. Wielokrotnie rozmawialiśmy z ministrem rolnictwa Ukrainy. Obecnie zeszliśmy do rozmów na poziomie technicznym, kiedy ustalamy zasady wymiany towarów, zasady napływu towarów z Ukrainy" - powiedział minister.

    Zaznaczył również, że dla Polski kluczowe jest monitorowanie ilości importowanych towarów z Ukrainy i ocena ich wpływu na lokalne rynki. Siekierski podkreślił, iż produkty przybywające z Ukrainy w szczególności destabilizują rynki państw sąsiadujących z Ukrainą.

    Dodatkowo, minister rolnictwa wspomniał o czwartkowych rozmowach z ministrem finansów, Andrzejem Domańskim, dotyczących potrzeb wsparcia dla polskich rolników, jednak nie podał szczegółów dotyczących tej dyskusji.

    Źródło artykułu:WP Wiadomości
    Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
    Zobacz także