Wypadki z udziałem zwierząt zaliczają się do zdarzeń na drogach, które charakteryzują się dużym zagrożeniem. Właśnie taki incydent wydarzył się w sobotę, 24 lutego, w miejscowości Stobiecko Szlacheckie nieopodal Radomska.
Komenda Powiatowa Policji w Radomsku informuje, że przyczyną zdarzenia było niespodziewane pojawienie się czterech koni na drodze przebiegającej przez wiadukt nad autostradą A1.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pożar autobusu w Warszawie. Zapalił się w trakcie kursu
Zwierzęta, które uciekły swojemu właścicielowi, wbiegły bezpośrednio pod samochód marki Seat kierowany przez księdza w wieku 47 lat z okolic Radomska, stawiając w niebezpieczeństwie wszystkich uczestników tego zdarzenia.
Jak poinformowała policja z Radomska, jedno z koni doznało ciężkich obrażeń i niestety nie udało się go uratować - decyzją lekarzy zostało uśpione.
Ksiądz może mówić o szczęściu
Mimo poważnej kolizji, ksiądz, który kierował samochodem, może mówić o sporym szczęściu. Zderzenie z końmi spowodowało, że stracił on panowanie nad pojazdem i zjechał na pobocze. Pojazd księdza został znacząco uszkodzony, a sam ksiądz, z powodu odniesionych obrażeń, został przewieziony do szpitala.
Podczas badania okazało się, że ksiądz kierujący samochodem był trzeźwy. Funkcjonariusze z komendy w Radomsku dokładają wszelkich starań, aby ustalić dokładne okoliczności wypadku i apelują o zachowanie ostrożności w obliczu możliwości wtargnięcia dzikich zwierząt na drogę.
"Zdarzenia drogowe z udziałem zwierząt to zarówno kolizje i groźne wypadki. Dotyczą najczęściej wtargnięcia na jezdnię dzikich zwierząt. Jeśli uda się w porę dostrzec zwierzę na poboczu lub jezdni należy zwolnić i zachować ostrożność" - mówi oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Radomsku, Dariusz Kaczmarek.