Chałwa z PRL‑u. Przywracamy do życia przepis na słodki relikt przeszłości

    Domowa chałwa jak z PRL-u.
    Domowa chałwa jak z PRL-u.
    Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Anna Grabowska-Krupa

    15.03.2024 15:41

    Zalogowani mogą więcej

    Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

    Przekraczając próg sklepu, nasze oczy natychmiast zwracają uwagę na przepełnione różnorodnymi słodkościami regały. Ogromna różnorodność sprawia, że wybór jednej pozycji staje się prawdziwym wyzwaniem. Nie zawsze mieliśmy takie możliwości. W epoce PRL, każda słodka przekąska była traktowana jak skarb. Wśród nich znajdowała się chałwa domowej roboty, której recepturę dzisiaj przybliżamy.

    Słodka, kleista, delikatna, pełna aromatu. Czy to w wersji czekoladowej, waniliowej czy tej tradycyjnej, chałwa zawsze skutecznie zaspokajała pragnienie czegoś słodkiego. Mówimy tutaj oczywiście o chałwie, jednym z najbardziej wyjątkowych smakołyków, którego z przyjemnością kosztowano w czasach PRL.

    Tradycyjnie przygotowana chałwa powstaje z rozdrobnionych ziaren sezamu i karmelu. Chociaż jest to pożywka wysokokaloryczna, to dostarcza mnóstwo wartości odżywczych, które pomagają opóźnić procesy starzenia, a nawet... poprawiać widzenie. Która chałwa jest najkorzystniejsza dla zdrowia? Jak wykonać chałwę domową? Oto nasze wyjaśnienie.

    Tekst kontynuuje się po materiale video

    Zapomniany słodycz z PRL-u znowu wraca do łask

    Chałwa to nie specjał pochodzący z Grecji czy Turcji, jak mogłoby się wydawać, ale z Indii. Tamtejsza kultura zapoczątkowała masową produkcję tego smakołyka, lecz to Grecy odpowiedzialni są za jego popularyzację w Europie. W Polskę ta słodka przyjemność trafiła w drugiej połowie XX wieku, tuż po zakończeniu II wojny światowej i błyskawicznie zdobyła serca Polaków.

    Chałwa domowa bazuje tylko na dwóch składnikach — ziarnach sezamu oraz karmelu. Prażone ziarna sezamu są mielone na jednolitą masę, do której następnie dodaje się karmel. Tak przygotowaną masę przekłada się do pojemnika, a później chłodzi w lodówce, aby zastygła. Po kilku godzinach przechodzi w stan kruchego, słodkiego i lepkiego przysmaku, zadowalając największe słodkie pragnienia.

    Mimo że główne składniki chałwy to tłuszcz i cukier, przysmak ten jest zdrowy, gdyż ziarna sezamu są bogate w tłuszcze nienasycone z grupy omega oraz witaminy A, B, E, magnez i fosfor. Są one silną dawką antyoksydantów, hamujących procesy starzenia oraz neutralizujących wolne rodniki.

    Konsekwentne delektowanie się chałwą ma szereg korzyści zdrowotnych. Pomaga w prawidłowym funkcjonowaniu systemu trawiennego, a także wspiera wzrok. W niektórych kulturach jest uważana za afrodyzjak – nasiona sezamu podnoszą potencję. Jednakże, nie należy jej spożywać bez umiaru. W 100 g klasycznej chałwy znajduje się aż 468 kcal. Wersje z dodatkami, jak orzechy, pistacje czy czekolada, są jeszcze bardziej kaloryczne.

    Domowa chałwa — przepis

    Chałwa domowa to ukochany przysmak dzieci, które dorastały w PRL. Była przyrządzana przez nasze mamy i babcie i w takiej postaci jest najbardziej korzystna dla zdrowia. Przygotowanie chałwy w domowym zaciszu jest niezwykle proste i ekonomiczne. Pokazujemy, jak stworzyć autentyczną chałwę domową.

    Składniki:

    • 200 g ziaren sezamu,
    • 3 łyżki miodu,
    • opcjonalnie: preferowane dodatki, np. pistacje, liofilizowane maliny, orzechy włoskie.

    Sposób przygotowania:

    1. Ziarna sezamu należy uprażyć na suchej patelni przez około 2-3 minuty, uważając aby się nie przypaliły.
    2. Po uprażeniu ziarna należy przesunąć do misy i pozwolić im ostygnąć.
    3. Ochłodzone ziarna przesypujemy do malaksera, młynka kawowego lub moździerza i rozdrabniamy na jednolitą, kremową konsystencję.
    4. Następnie dodajemy do nich miód oraz wybrane dodatki i całość dokładnie mieszamy.
    5. Przygotowaną masę przekładamy do małego pojemnika wyłożonego papierem do pieczenia i chłodzimy w lodówce przez 5-6 godzin, najlepiej przez całą noc.
    Źródło artykułu:Pysznosci.pl
    Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
    Zobacz także