200 tys. Polaków zostanie wezwanych do wojska. Jest lista

Przygotowania do przewidzianych ćwiczeń wojskowych nabierają tempa w Ministerstwie Obrony Narodowej. Pod przewodnictwem ministra Władysława Kosiniaka-Kamysza rząd ma w planach zwiększenie liczby rezerwistów i wzmocnienie Wojsk Obrony Terytorialnej. Działania te są odpowiedzią na trwającą wojnę w Ukrainie.

Zgodnie z obowiązującą ustawą o obronności kraju powiadomienia mobilizacyjne zostaną rozesłane do osób wpisanych do rezerwy pasywnej, które uregulowały swoją sytuację ze służbą wojskową. Przebyli oni wcześniej kwalifikację wojskową i zostali przypisani do jednej z kategorii zdolności do służby: A, B, C, D lub E. Oznacza to, że wezwania dotrą do obywateli zdolnych do zajmowania różnych pozycji w strukturach wojskowych.

Co kluczowe, MON zamierza włączyć do działań nie tylko osoby z doświadczeniem wojskowym, ale też specjalistów z różnych innych dziedzin, których umiejętności mogą okazać się kluczowe.

"Poszukiwani" są więc: eksperci z sektora IT, medycyny, weterynarii, logistyki, tłumaczeń, diagnostyki, nawigacji, a także kierowcy z prawem jazdy kategorii C i D oraz mechanicy, którzy do tej pory nie służyli w armii i są poniżej 55 roku życia.

Decyzja o wyborze osób zdatnych do ćwiczeń należeć będzie do dowódców jednostek. To świadczy o nowej strategii MON, która podkreśla znaczenie specjalistycznej wiedzy i umiejętności w aspekcie obecnych wymogów obronnych kraju.

Warto zaznaczyć, że ignorowanie wezwań na ćwiczenia, bez ważnej przyczyny, wiąże się z konsekwencjami w postaci grzywny lub nawet trzech lat więzienia. Na złożenie odwołania przysługuje 14 dni od dnia otrzymania zawiadomienia,

Ćwiczenia wojskowe zazwyczaj nie trwają dłużej niż tydzień. Osoby pracujące mogą spodziewać się udziału w szkoleniach weekendowych. W innym przypadku pracodawca musi zapewnić takiemu pracownikowi płatny urlop. W tym czasie za utracony dochód przysługuje rekompensata, wynosząca do 756 zł dziennie (1/22 miesięcznego zarobku za dzień).