×

Wpuścił do bloku bezdomnego, aby się ogrzał. Oburzony sąsiad wywiesił następnego dnia kartkę

Mróz potrafi być bardzo niebezpieczny, zwłaszcza dla osób bezdomnych. Dlatego kiedy synoptycy zapowiadali falę mrozów w naszym kraju, tyle mówiło się o pomocy drugiemu człowiekowi. Co chwilę słyszeliśmy czy czytaliśmy różnego rodzaju apele. Jeden z mieszkańców Warszawskich Kabatów wziął je sobie do serca i pomógł. Do jego sąsiadów chyba jednak nie dotarły, ponieważ został przez nich za to upomniany.

Empatia – słowo, które zniknie z naszego słownika?

Troska o los drugiego człowieka jest czymś, czego coraz mniej na świecie. Nie wierzycie? Jeszcze kilka dni temu pisaliśmy o poście Filipa Chajzera, który obnażał skalę ludzkiej znieczulicy i był tego najlepszym dowodem, a już mamy kolejny…

Życie ludzkie warte 35 złotych

Jeden z mieszkańców bloku na Warszawskich Kabatach wpuścił na klatkę bezdomnego i prawdopodobnie poczęstował go czymś ciepłym do picia, o czym mogą świadczyć kubki, które za chwile zobaczycie. Zlitował się nad jego losem, ponieważ na dworze było już -18 st. C, a miało być jeszcze zimniej…

Bezdomny mężczyzna nie zrobił nikomu większej krzywdy. Pobrudził jedynie śpiworek do sanek jakiegoś malucha. To właśnie rodzice tego dziecka byli oburzeni faktem, że spędził noc na ich klatce.

Drugiego dnia wywiesili na tablicy takie oto ogłoszenie:

Drodzy sąsiedzi,

W nocy 28.02/01.03 na naszą klatkę został wpuszczony bezdomny przez właściciela kubeczków ze zdjęcia.

Bezdomny przespał całą noc pod drzwiami mieszkania na sankach naszego dziecka. Śpiworek, który posłużył bezdomnemu za poduszkę, jest brudny i śmierdzący. Koszt wyprania śpiworka to 35 zł.

Prosimy nie wpuszczać bezdomnych na klatkę – stanowią oni zagrożenia zarówno dla nas jaki dla naszego mienia.

Liczymy także na przyzwoitość właściciela kubeczków i przeprosiny za zaistniałą sytuację

Jak widzicie, autor ogłoszenia powołał się na przyzwoitość(!) osoby, która dokonała tego haniebnego czynu, okazując serce potrzebującemu i zażądał od niej przeprosin. Myślicie, ze chodzi o samo „przepraszam” czy też o to 35 złotych za pralnię?

Postawa innych mieszkańców

Jak podaje Fakt, jedna z mieszkanek bloku postanowiła powiedzieć sąsiadowi, który napisał szokujące ogłoszenie, co o tym myśli. Natknęła się na niego szybciej niż myślała. Jeszcze tego samego dnia w windzie:

Powiedziałam mu krótko, że wszyscy jesteśmy ludźmi, a w obliczu 20 stopni mrozu warto zdobyć się na odrobinę empatii. Że wartość ludzkiego życia jest wyższa, niż 35 zł za pranie śpiworka. On te apele odrzucił dość agresywnie, bez żadnego poczucia wstydu, z dumą relacjonując, że „wyrzucił śmierdziela na dwór”

Jak myślicie, kto w tej sytuacji zachował się tak naprawdę najmniej przyzwoicie?

Może Cię zainteresować