×

Zwrot w sprawie Polaka w śpiączce? MSZ chce nadać mu status dyplomatyczny

Trwa desperacka walka o życie pana Sławomira, który przebywa w szpitalu w Wielkiej Brytanii. Mimo informacji, że mężczyźnie pozostało jedynie kilka godzin życia, bliscy nadal o niego walczą. Czy będzie wreszcie zwrot w sprawie Polaka w śpiączce? MSZ podjęło zdecydowane działania.

Polak w śpiączce w brytyjskim szpitalu

Ponad dwa miesiące temu serce pana Sławomira przestało bić na co najmniej 45 minut. Tego dnia życie mężczyzny i jego najbliższych zmieniło się w koszmar. Tragiczne wydarzenie podzieliło rodzinę pana Sławomira.

Żona i dzieci są za decyzją brytyjskiego sądu o odłączeniu mężczyzny od aparatury podtrzymującej życie. Jednak jego matka i siostry nadal wierzą w cud i starają się poruszyć niebo i ziemię, by mógł się on wydarzyć. W internecie opublikowano nagranie, na którym widać, że pan Sławomir reaguje na bliskich.

Wbrew staraniom matki i sióstr mężczyzny, aparatura podtrzymująca życie została odłączona już po raz czwarty. Mimo apeli prezydenta, przedstawicieli MSZ i świata nauki i mediów, dotąd niewiele udało się wskórać. Jednak bliscy pana Sławomira twierdzą, że jako praktykujący katolik na pewno nie chciałby, by jego życie zakończyło się w sposób narzucony przez szpital i sąd.

Klinika Budzik chce podjąć się leczenia

Znana w Polsce klinika Budzik zadeklarowała, że jest gotowa przyjąć pana Sławomira do siebie i podjąć się leczenia pacjenta.

Nie ma problemu z przewiezieniem pacjenta do nas. Nie jest pod respiratorem, nie wymaga podtrzymywania życia w sposób nadzwyczaj sztuczny. Tacy chorzy są transportowani. Niedawno przyjęliśmy Polaka w śpiączce, który trafił do nas z Holandii

– powiedział prof. Wojciecha Maksymowicz w rozmowie z Interią.

Profesor chce pomóc umierającemu mężczyźnie.

Nie wnikam w sposób uszkodzenia mózgu, jednak ten człowiek żyje i sam oddycha. To zupełnie mi wystarcza. Nie ma znaczenia czy to stan wegetatywny, czy minimalnej świadomości. W takiej sytuacji trzeba pacjentowi podać rękę i próbować

– dodał profesor.

Zwrot w sprawie Polaka w śpiączce?

Jednak Brytyjczycy nie chcą się zgodzić na przewiezienie pana Sławomira do polskiej kliniki. Dotychczasowe starania polskich dyplomatów i polityków nie przyniosły żadnych rezultatów.

MSZ, mimo dramatycznej sytuacji, nie zamierza się poddawać. Furtką może się okazać nadanie statusu dyplomatycznego tak szybko, jak to tylko możliwe. Wiceminister sprawiedliwości i polityk Solidarnej Polski Marcin Warchoł zwrócił się w tej sprawie do Zbigniewa Raua.

Każde życie jest bezcenne, brytyjski system medyczny i prawny nie mogą dla wygody decydować o śmierci naszego rodaka. Taka sytuacja jest absolutnie nie do zaakceptowania z punktu widzenia państw o korzeniach chrześcijańskich

– podkreślił Warchoł.

W odniesieniu do sprawy obywatela polskiego, przebywającego w szpitalu w Plymouth w Wielkiej Brytanii informuję, że podejmuję wszelkie możliwe działania, aby został Mu nadany status dyplomatyczny

– poinformował wczoraj w mediach społecznościowych Zbigniew Rau.

Jak przypomina Warchoł, „status dyplomatyczny wyłącza daną osobę, której został on przyznany, z jurysdykcji karnej, cywilnej i administracyjnej tzw. państwa przyjmującego”.

O tyle jest to istotne, że państwo przyjmujące, w tym przypadku Wielka Brytania, nie może podejmować wobec niej działań o charakterze karnym, cywilnym, administracyjnym, czy egzekucyjnym

– mówi polityk.

Pozostało niewiele czasu. Cenna jest każda minuta. Czy uda się uratować pana Sławomira przed śmiercią głodową?

Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Twitter

Może Cię zainteresować