×

Zwożą ciała rosyjskich żołnierzy na wysypiska. Stosy sięgają dwóch metrów

Przerażające doniesienia z Ukrainy. Rosjanie zwożą ciała rosyjskich żołnierzy na wysypiska i składują je pod gołym niebem. Ciał jest tak dużo, że stosy sięgają nawet dwóch metrów wysokości. Według oficjalnej wersji, zabitych żołnierzy nazywa się „zaginionymi bez wieści”.

Zwożą ciała rosyjskich żołnierzy na wysypiska

Tuż po wybuchu wojny w Ukrainie media obiegła informacja, że Rosjanie uruchamiają mobilne krematoria, które mają podążać za wojskiem, by ukryć straty w rosyjskiej armii. Już w trakcie aneksji Krymu pojawiły się pierwsze wzmianki, świadczące o tym, że Kreml posługuje się sprzętem zdolnym do „odparowania” ludzkiego ciała.

Teraz Służby Bezpieczeństwa Ukrainy przekazały na Telegramie kolejne przerażające informacje. Przechwycono rozmowę, z której wynika, że Rosjanie składują tysiące ciał zamordowanych żołnierzy na zaimprowizowanych wysypiskach.

To nie kostnica, to wysypisko. Ogromne pole czy coś takiego… Poligon, nie poligon. Ogrodzone, odgrodzone, nikogo nie wpuszczają. Tysiącami ich przywożą. Stos na wysokość człowieka

– mówi w przechwyconej rozmowie telefonicznej z żoną okupant z tzw. Donieckiej Republiki Ludowej.

Rosjanie nazywają ciała zabitych żołnierzy „Ładunkiem 200”. Po wyjaśnienie tego tajemniczego określenia trzeba sięgnąć do czasów konfliktu w Afganistanie. Gdy poległ żołnierz, Rosjanie wkładali jego ciało do cynkowej trumny, którą następnie pakowali do drewnianej trumny, a na koniec wsadzali jeszcze do skrzyni. Łączna waga wynosiła wtedy ok. 200 kg.

„Zaginieni bez wieści”

Jak informuje SBU, oficjalnie zabici w wojnie uważani są za „zaginionych bez wieści”. Ze słów żołnierza wynika, że wysypisko znajduje się w okolicy Doniecka. Mało tego, jeśli rodzina próbuje znaleźć ciało bliskiej osoby, musi sporo zapłacić. Ochrona obiektu odpłatnie pomaga krewnym znaleźć szczątki swoich bliskich. Żołnierz dowiedział się o tym, bo w taki sposób jego znajoma odnalazła ciało brata.

Tak więc rodzice, żony i krewni okupantów powinni się zastanowić – czy są gotowi, by ciała ich bliskich zostały rozszarpane przez psy albo zgniły na poligonie pod gołym niebem? A może powinni zrobić wszystko, co się da, by w ogóle nie szli na tę wojnę?

– czytamy we wpisie, zamieszczonym przez SBU.

Mobilne krematoria, a teraz ciała poległych, porzucone jak śmieci… to pokazuje, w jaki sposób Kreml traktuje swoich żołnierzy. Już w marcu pojawiły się informacje, że Rosjanie wywożą ciała żołnierzy nocą, by ukryć wielkość strat. Ukraińcy skarżyli się też, że Rosjanie nie chcą odbierać ciał swoich żołnierzy. Porzucano je na polu walki lub grzebano w zbiorowych mogiłach.

Fotografie: Twitter

Może Cię zainteresować