Dopiero po 300 przejazdach metra zorientowano się, że w tunelu leżą zwłoki człowieka
W tunelach londyńskiego metra doszło do fatalnej pomyłki. Na trasie stacji Holborn i Russel Square znaleziono zmasakrowane szczątki mężczyzny.
Fatalna pomyłka
Pracownicy metra od razu zauważyli, że coś leży na torach. Chwilowo wstrzymano nawet kurs, by sprawdzić, co blokuje trasę. Do centrali dotarła jednak informacja, że to tylko martwy lis i kierujący kolejką wznowił kurs. Na miejsce nie wysłano także nikogo, by usunął szczątki, a praca była po prostu kontynuowana.
Makabryczne odkrycie
Po 14 godzinach pracy metra, czyli ponad 300 kursach, na jaw wyszło, że w tunelu znajdowały się zwłoki mężczyzny. Ze wstępnych ustaleń wynika, że zmasakrowane ciało należało do 47-latka z Maidstone. Władze metra przepraszają za pomyłkę i składają wyrazy współczucia rodzinie ofiary.
Podejrzana sprawa
W związku z zajściem policja wszczęła śledztwo. Funkcjonariusze starają się ustalić przyczyny i okoliczności śmierci 47-latka. Dziwi ich jednak to, że zwłoki mężczyzny zostały uznane za lisa, choć to zwierzę nie żyje w okolicy i nikt nie widział go w tym miejscu od ponad 15 lat.