Skład reprezentacji Polski, w którym znaleźli się Łukasz Łukaszczyk, Marcin Wróbel, Klemens Joniak oraz Tymoteusz Amilkiewicz, wywalczył brąz w rywalizacji zespołowej podczas Mistrzostw Świata Juniorów 2024 w Planicy. Na najwyższym stopniu podium stanęli reprezentanci Austrii, zaś srebrne medale przypadły Niemcom.
Konkurencja indywidualna odbyła się w czwartek, 8 lutego, w ramach tych samych mistrzostw. Pomimo przeciętnych wyników w treningach, Polacy pokazali się z dobrej strony w konkursie. Tymoteusz Amilkiewicz zanotował imponujący skok, co pozwoliło mu zająć 4. miejsce po pierwszej serii. Nie pozostał w tyle także Łukasz Łukaszczyk, który uplasował się na ósmej pozycji.
Niestety, żadnemu z naszych skoczków nie udało się zdobyć medalu. W drugiej serii finałowej Tymoteusz Amilkiewicz spadł na piąte miejsce, podczas gdy Łukaszczyk poprawił swoją pozycję, awansując na siódmą. W dalszej części klasyfikacji znaleźli się Kacper Tomasiak i Klemens Joniak, którzy zajęli odpowiednio 26. i 27. miejsce.
W sobotę odbyły się drużynowe konkursy w Planicy. Polską reprezentację stanowili Łukasz Łukaszczyk, Marcin Wróbel, Klemens Joniak oraz Tymoteusz Amilkiewicz. W pierwszej serii najlepszy wynik osiągnął Amilkiewicz, skacząc na odległość 94,5 metra. Klemens Joniak uzyskał 92,5 metra, Łukaszczyk 92 metry, a Marcin Wróbel zanotował skok na odległość 90,5 metra. Te wyniki umieściły naszą drużynę na trzecim miejscu, zaraz za reprezentacjami Austrii i Niemiec.
W serii finałowej niemal wszyscy polscy zawodnicy poprawili swoje wyniki. Wyjątkiem był Amilkiewicz, którego skok był krótszy o pół metra w porównaniu do pierwszej próby. Wróbel, który w pierwszej serii zaprezentował się najgorzej, ponownie wylądował na tej samej odległości. Zarówno Łukaszczyk, jak i Joniak osiągnęli po 93 metry. Mimo silnej konkurencji ze strony Słoweńców, polskiej drużynie udało się obronić brązowy medal, wyprzedzając gospodarzy o 8,9 punktu.
Rywalizacja o złoty medal rozegrała się między Austriakami a Niemcami, gdzie to pierwsza z drużyn, będąc liderami po pierwszej serii, utrzymała przewagę i zwyciężyła, wyprzedzając swoich rywali o 10,7 punktu.
