×

Jedna impreza odmieniła Renatę na zawsze. Jarek nie poznaje teraz swojej żony

Nic podobno w życiu nie trwa wiecznie, a coś, co dziś można rozumieć jako szczęście, za kilka lat dla kogoś zamienia się w koszmar. Tak swoją sytuację rodziną widzi dziś Jarek. Nic nie wygląda tak jak kiedyś, a jego żona zmieniła się nie do poznania. Renata nie jest tym kim była, gdy brali ślub. Jarek ma wręcz wrażenie, że przestała mieć wartości, za które kiedyś właśnie ją pokochał. Do redakcji wp.pl napisał list, w którym zwierza się z tego, jak rozpadło się jego małżeństwo.

„Ona nie jest taka sama. Stało się z nią coś naprawdę złego. Zmieniła się nie poznania”

Jarek nie ma wątpliwości, że winę za to ponosi zmiana trybu życia i odnoszenie sukcesów na polu zawodowym. Nagle przestała liczyć się rodzina, a czas spędzony w jej gronie to największa nuda na świecie. Poznali się w chórze kościelnym. Ona studiowała grafikę na ASP, a on amerykanistykę. Byli w siebie wpatrzeni i szybko się pobrali. Dwa lata po ślubie na świecie pojawił się Kazik.

para trzyma się za rękę

Na początku wszystko układało się tak jak u każdej pary, która zaczęła dopiero dorosłe życie. Renata nie porzucała swoich marzeń i brnęła w artystycznym kierunku

Malowała obrazy, ale nie do końca galerie były nimi zainteresowane. To jednak wcale jej nie zniechęcało, a wręcz sprawiało paradoksalnie, że dawała z siebie jeszcze więcej. Idealne się także złożyło, bo para dostała od rodziny kawalerkę, w której mogli stworzyć swoje gniazdko.

„Półtora roku po Kaziku urodził się Stasiek. Chcieliśmy mieć więc więcej dzieci, więc byliśmy szczęśliwi”

Dla Renaty to, co działo się w ich życiu, było zadowalające. Nie przeszkadzało jej to, że musi siedzieć z dziećmi w domu, a wręcz mówiła o tym, że właśnie tak wygląda szczęście. Zwierzała się mężowi, że cieszy ją to, że nie musi biec do biura, aby po pracy szybko gonić do przedszkola po dzieci. Oczywiście Jarek także cieszył się z tego, jak wygląda ich życie. Awansował i było ich stać na to, aby zamieszkać w większym lokum.

Ich życie płynęło spokojnie. Nic nie zapowiadało, że coś nagle się zmieni. Okazało się jednak, że po 8 latach od narodzin pierwszego dziecka, para znów spodziewa się potomka. Nie tak sobie to wyobrażali i na dwójce chcieli poprzestać. Los miał jednak dla nich zupełnie inne plany. Bez wątpienia była to próba dla ich związku, ale z drugiej strony Renata zawsze chciała mieć córkę i liczyła, że w ich rodzinie pojawi się właśnie dziewczynka.

Mężczyzna trzyma za rękę ciężarną kobietę

W czasie badań lekarz miał dla nich niespodziankę. Renata spodziewała się… dwóch córek! „To była zmiana, której ani żona, ani ja się nie spodziewaliśmy!”

Żona śmiała się, że trzeba uważać, o czym się marzy, bo można to dostać nie dość, że z opóźnieniem, to jeszcze w nadmiarze

Gdy dziewczynki przyszły na świat, całe domostwo i kwestia wychowania dzieci spoczęła na Renacie. Jarek nie mógł porzucić pracy, aby móc zająć się potomstwem. Dla pary jasnym było to, że taki podział obowiązków musi zapanować w ich rodzinie. Niestety mężczyzna widział, że jego żona zmieniła się. Było jej ciężko i on o tym dobrze wiedział. Starał się jej pomagać, gdy wracał do domu, odciążać i wysyłać na fitness czy do kosmetyczki, ale to nie było to, czego kobieta oczekiwała od życia. Chciała czegoś zupełnie innego.

W ich życiu wszystko zmieniło się od pozornie nieszkodliwego spotkania Renaty z koleżanką ze studiów”

Kobieta poszła sama na jej urodziny, ponieważ Jarek musiał zostać z dziećmi w domu. To spotkanie doprowadziło do przemiany wewnętrznej młodej mamy.

Gdyby ktoś powiedział mi, że to wyjście żony będzie początkiem końca nie tylko naszego dotychczasowego życia, ale także naszego małżeństwa i rodziny, nie uwierzyłbym za nic w świecie…

Renata do domu wróciła z imprezy w towarzystwie kolegi, który był tak samo pijany jak ona. Żona Jarka ledwo stała na nogach, a jedyne, co była w stanie powiedzieć to, że teraz jest jej pięć minut i nikt jej tego nie odbierze. Tak jak powiedziała, tak też się stało. Zaczęła pracę jako graficzka, ale nie tylko rozkwitła jej kariera, ale i życie towarzyskie. Zdarzało się jej wychodzić do klubów w tygodniu i wracać w środku nocy. Jedno zdarzenie szczególnie mocno utkwiło Jarkowi w pamięci.

Przysypiałem, gdy obudził mnie telefon. To była policja, która znalazła żonę kompletnie pijaną na trawniku w centrum miasta. To cud, że nie zawieźli jej na izbę wytrzeźwień. Zostawiłem dzieci same w domu i pojechałem po nią… Następnego dnia postawiłem warunek: albo my, czyli rodzina, albo znajomi. Powieka jej nie drgnęła, gdy powiedziała: znajomi

„Moja żona nie jest tą samą osobą. Zmieniła się i mam wrażenie, że to obcy człowiek”

Najbardziej niezrozumiałe dla Jarka jest to, że można dokonać takiej przemiany w tak krótkim czasie. Nie ma tej kobiety, która szła u jego boku do ołtarza i miała te same wartości co on. Jarek ze smutkiem przyznaje, że niewiele pozostało po tamtej Renacie. Nie jest czuła, pomocna, empatyczna. Za to przepełniona jest cwaniactwem, chęcią zysku i egoizmem. Czy tak wygląda życie w rodzinie?

W końcu dojść musiało do rozwodu, ale mężczyzna cały czas zastanawia się, kto popełnił błąd. Czy to on za dużo pracował? Czy Renata nie dawała sobie rady, a wszystko kumulowała w sobie? Chodzi na terapię, aby móc funkcjonować i wychowywać dzieci, które są mu dziś najbliższymi osobami na świecie.

Nasze małżeństwo było fikcją od ponad dwóch lat: jej nie było w domu, wyjeżdżała bez słowa na weekendy, piła na umór, zaczęła palić, także trawkę. Rozmawiałem z nią ja, jej rodzice, moi, nawet zaprzyjaźniony ksiądz. Wszystko jak groch o ścianę. Ktoś ze znajomych sugerował, że opętał ją diabeł, inni mówili, że może powinien zbadać ją psychiatra…

Z czego może wynikać taka nagła zmiana? Jak możliwe, że ktoś, kto chciał mieć rodzinę, nagle od niej ucieka?

Takie emocje mogły kumulować się w Renacie od lat. Nie mogła realizować swoich marzeń i spełniać się zawodowo. To nie znaczy, że nie czerpała radości z bycia mamą i żoną, ale mogło dojść do tego, że gdy zobaczyła, jak żyją jej znajomi, zapragnęła iść tą samą drogą. W życiu każdego z nas powinna być równowaga, bo tylko dzięki niej będziemy w stanie żyć w zgodzie nie tylko ze sobą, ale i z otaczającym nas światem.

*zdjęcia mają charakter poglądowy

Może Cię zainteresować