×

Żona Marcina Millera jest zjawiskowa. Mimo to unika blasku fleszy

Nie wszystkie żony muzyków disco polo lubią pokazywać się na ściankach. Jedną z nich jest żona Marcina Millera, lidera grupy Boys. Anna Miller to zjawiskowa kobieta. Szkoda, że unika blasku fleszy. Co o niej wiadomo?

Sławny artysta disco polo

Marcin Miller to jeden z najbardziej rozpoznawalnych wokalistów disco polo. Po raz pierwszy zaprezentował swój talent w 1990 roku. Wraz z grupą Boys stworzył wiele hitów, które śpiewają pokolenia Polaków. Do najpopularniejszych utworów można zaliczyć:  „Jesteś szalona”, „Chłop z Mazur” czy „Wolność”.

Lider zespołu Boys od początku swojej muzycznej kariery cieszy się ogromnym powodzeniem wśród wielu fanek. Jednak od 30 lat pozostaje wierny tylko jednej kobiecie – swojej żonie.

Anna Miller nie udziela się jednak publicznie. Kobieta od lat wspiera muzyka, ale robi to „po cichu”. Kilka lat temu małżeństwo postanowiło uchylić rąbka tajemnicy o swoim życiu prywatnym i zaprosili fotoreporterów do swojego domu. Stąd dowiedzieliśmy się kilku informacji o żonie znanego wokalisty.

Żona Marcina Millera

Ukochaną Miller poznał w 1988 r., jeszcze zanim stał się gwiazdą disco polo. Para pobrała się w 1990 roku, kiedy to grupa Boys podbiła rynek disco polo. Małżeństwo doczekało się dwóch synów, 28-letniego Alana i 26-letniego Adriana. W 2017 roku na ślubnym kobiercu stanął starszy z braci, a rok później urodził się pierwszy wnuk Millerów.

Anna Miller godzi się z faktem, że wokalista ciągle przebywa poza domem. Małżeństwo wciąż mieszka w Ełku. Kilka lat temu próbowali się przeprowadzić do Warszawy, gdzie kupili apartament. Jednak Anna stwierdziła, że lepiej czuje się na Mazurach. Mąż uszanował jej zdanie i wrócili w rodzinne strony.

Kobieta nie zabiega o popularność. Przez pewien czas mogliśmy podziwiać ją na widowni „Tańca z Gwiazdami”. Wówczas kibicowała ona swojemu mężowi, który na parkiecie tańczył z Niną Tyrką. Żona Marcina Millera prezentowała się wtedy z klasą i zawsze była uśmiechnięta. Szczególną uwagę przyciągały jej długie i zgrabne nogi.

Perłowe gody

18 sierpnia małżeństwo obchodzi 30. rocznicę ślubu, czyli tzw. „perłowe gody”. Wydawać by się mogło, że z tej wyjątkowej okazji lider zespołu Boys wyprawi huczną imprezę. Okazuje się jednak, że Marcin Miller nie ma nic takiego w planach. Woli spędzić ten dzień z ukochaną.

Jak powiedział w rozmowie z Faktem:

Nie szykujemy żadnej specjalnej kolacji z tej okazji, nie celebrujemy żadnych rocznic. Wyciągnę wino, posiedzimy na tarasie. Na pewno pojawią się nasi przyjaciele. Może też siostra przyjdzie? Posłuchamy ptaszków, popatrzymy na świeżo zasianą trawę i to będzie nasze szczęście!

Ze swojej strony życzymy kolejnych lat tak udanego małżeństwa!

Źródła: gwiazdy.wp.pl, kobieta.wp.pl
Fotografie: Imgur (miniatura wpisu), YouTube

Może Cię zainteresować