Mąż z żoną ma zdecydować o przyszłości swojego członka. To, co mówi nie jest tym, co chciałby usłyszeć

Mężczyzna budzi się w szpitalu, obandażowany od stóp do głów. Przychodzi do niego lekarz i mówi:

Widzę, że odzyskał pan już przytomność. Pewnie nie będzie pan teraz tego pamiętał, ale brał pan udział w wypadku na autostradzie. Wszystko już będzie dobrze, pana życie nie jest zagrożone, ale jest coś, o czym powinien pan wiedzieć. Chciałbym przekazać to w możliwie najbardziej delikatny sposób, ale jakby to powiedzieć… Pański penis został odcięty i niestety nie można było go znaleźć na miejscu wypadku.

Mężczyzna nie może uwierzyć w swój dramat. Lekarz mówi dalej:

Ma Pan 20 tysięcy złotych odszkodowania, a my zajmujemy się teraz pracą nad rekonstrukcją tej części ciała i pański penis będzie lepszy od starego! Niestety to nie są tanie sprawy i za 1 centymetr należy zapłacić 3 tysiące złotych. Jeśli zdecyduje się Pan na to, ile centymetrów chce Pan mieć, to proszę dać nam znać. Oczywiście zalecamy skonsultować tę decyzję z żoną. Trzeba dokładnie to przemyśleć – bo jeśli miał Pan wcześniej na przykład 11 centymetrów, a zdecyduje się Pan na 20 centymetrów, to Pana żona może być nieco zdziwiona tym faktem. Ale też z drugiej strony, jeśli miał Pan 20 centymetrów i zdecyduje się Pan na 11 centymetrów, to partnerka może być rozczarowana. Dlatego bardzo ważne jest, aby podjąć tę decyzję razem.

Pacjent zgodził się omówić to z żoną. Następnego dnia lekarz przychodzi i pyta się o przebieg rozmowy i co zostało ustalone.

I jak? Żona pomogła podjąć decyzję? – spytał specjalista.

Owszem, robimy nową kuchnię.