Znajomi świętowali w barze zniesienie obostrzeń. Tam zakazili się koronawirusem
Znajomi zakazili się w barze. W pierwszy dzień po zniesieniu ograniczeń spotkali się w większym gronie. U wszystkich stwierdzono koronawirusa.
Znajomi zakazili się w barze
Państwa na całym świecie powoli wracają do „normalności”. Władze decydują się łagodzić niektóre obostrzenia wprowadzone w celu zatrzymania rozprzestrzeniania się koronawirusa. Otwierają się m.in. granice pomiędzy krajami, wszelkie usługi, a także lokale gastronomiczne. Większość osób powoli zapomina o tym, że epidemia wciąż trwa. Jako przykład można podać chociażby sytuację, do której doszło w barze na terenie USA.
Na początku czerwca 16 znajomych zgromadziło się w irlandzkim pubie w Jacksonville na Florydzie. Po miesiącach dystansu i niewychodzenia z domu postanowili spotkać się w większym gronie, aby świętować zniesienie ograniczeń. Zapomnieli jednak o tym, że groźny patogen wciąż jest obecny.
Lekcja dla wszystkich
Świętowanie zamieniło się w przymusową kwarantannę. Koronawirusa wykryto u wszystkich osób przebywających w pubie, w tym też u 7 pracowników baru. Jedna z zakażonych w rozmowie z News4Jax wyznała, że nie przestrzegali oni żadnych zaleceń – nie mieli na sobie maseczek, ani nie utrzymywali dystansu:
Myślę, że byliśmy nieostrożni i poszliśmy do miejsca publicznego, a nie powinniśmy tego robić. Nie nosiliśmy masek.
Dodała także, że to lekcja dla wszystkich ludzi. Epidemia wciąż trwa, a jej lekceważenie nie skutkuje niczym dobrym:
Powinniśmy nosić maski. Powinniśmy dystansować się od społeczeństwa. Było za wcześnie, aby otworzyć wszystko z powrotem.
Bar, w którym doszło do zarażenia 23 osób (16 klientów i 7 pracowników) natychmiast zamknięto. Prawdopodobnie zostanie otwarty dopiero w przyszłym tygodniu.