×

90 dawek szczepionki na COVID-19 kilka godzin leżało na ladzie. Trafią do śmieci

Zmarnowano szczepionki przeciwko koronawirusowi, ponieważ pracownicy nie umieścili ich w odpowiedniej temperaturze. Aż 90 dawek trafiło do śmietnika. Czy to możliwe, że ktoś został zaszczepiony zdegradowanym specyfikiem?

Niska temperatura

Jedną z największych trudności, związanych ze stosowaniem szczepionki marki Pfizer jest konieczność przechowywania jej w bardzo niskich temperaturach. Specyfik powinien być przechowywany w temperaturze co najmniej -70 stopni Celsjusza. Do 5 dni produkt może znajdować się w temperaturze 2 – 8 ºC. Na każdym opakowaniu zawierającym szczepionki Pfizer umieścił czujnik termiczny z obsługą GPS, którego zadaniem jest śledzenie lokalizacji i temperatury każdej z przesyłek.

Niestety pomimo tych zabezpieczeń, zdarzają się przypadki, w których specyfik wcale nie znajduje się w wymaganych warunkach. W Warszawie na skutek błędnego postępowania pracowników doszło do zmarnowania szczepionek. Po odbiorze 5 stycznia w przychodni Luxmedu przy ul. Postępu 21, produkt nie został umieszczony w chłodni. Personel placówki przypadkowo dowiedział się o tym, że szczepionki nie znajdują się w niskiej temperaturze. Pracownicy Luxmedu otrzymali informację, że inne placówki sieci są już po szczepieniu, podczas gdy oni wciąż czekają. Rozpoczęły się poszukiwania zaginionych dawek.

Zmarnowano szczepionki przeciwko koronawirusowi

Szybko udało się odnaleźć szczepionki. Okazało się, że cała partia musi trafić do śmietnika, ponieważ dawki znajdowały się poza lodówką. W związku z tym, szczepionki najprawdopodobniej utraciły swoje właściwości lub nawet mogły stać się szkodliwe dla zdrowia. Przedstawiciele Luxmedu uważają, że za tę sytuację winę ponosi kurier, a nie oni. Wiceprezes zarządu LuxMed Onkologia Robert Zawadzki w wywiadzie udzielonym „Gazecie Wyborczej” powiedział:

Z naszych informacji wynika, że nie poinformował pracowników o zawartości, dlatego razem z innymi paczkami i listami czekała tam na odbiór, podczas gdy nasi pracownicy czekali na przesyłkę w recepcji na pierwszym piętrze.

Szczepionki będą musiały zostać zaraportowane jako dawki utracone. Firma kurierska uważa, że nie popełniła błędu, ponieważ to nie po jej stronie leży to, w jaki sposób odbiorca będzie się obchodził z przesyłką.

To nie wina kuriera

Marcin Janik z firmy Pharmalink powiedział:

Zamówienie zrealizowaliśmy prawidłowo. Kurier przekazał przesyłkę zgodnie z miejscem wskazanym przez Luxmed. Skorzystał z windy przeznaczonej dla dostaw, którą można dostać się tylko na jedno piętro.

Co więcej, kurier uprzedził personel placówki, że w paczce znajdują się produkty przeznaczone do przechowywania w chłodni. W liście przewozowym zamieszczono informację o tym, że karton zawiera szczepionki.

Polacy nadal sceptycznie traktują namowy do szczepień przeciwko koronawirusowi. Informacja o śmierci pielęgniarki zaszczepionej przeciwko COVID-19 na pewno nie przysparza Pfizerowi nowych klientów.

Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Twitter

Może Cię zainteresować