×

Lekarka nie przyjęła Kacpra do szpitala twierdząc, że jest zdrowy. Trzy dni później zmarł

5-letni Kacperek rozchorował się w kwietniu 2015 roku. Miał naprawdę wysoką gorączkę. Rodzice zabrali go lekarza. Przypisał on chłopcu antybiotyk na zapalenie oskrzeli i odesłał do domu. Stan zdrowia chłopczyka nie uległ jednak poprawie. Było coraz gorzej.

Szpital

Rodzice nie wiedząc, co robić, zabrali syna do szpitala. Maluch trafił do placówki w Kartuzach. Oto, co opiekunowie powiedzieli pani redaktor portalu kartuzy.info, o tym wieczorze:

Pani doktor przebadała naszego szkraba, pobrała mu krew, osłuchała i zmierzyła ciśnienie. Stwierdziła, że jest zdrowy, że nie potrzebuje nawet lekarstw, ale jak już je wykupiliśmy, to mieliśmy je podawać jeszcze przez cztery dni i podwyższyła zalecaną dawkę przez poprzedniego lekarza.

Inne objawy

Temperatura w czasie choroby dziecka wahała się od 33,4 do 34,8 stopni. Gdy był na kartuskim SOR-rze wzrosła do 35,5 stopnia. Kacperek nie mógł jednak leżeć na plecach ponieważ uskarżał się na silne duszności. Przez cały czas był blady i osłabiony. Tętno w czasie badania wynosiło 120. Wyniki pokazały również, że miał podwyższony cukier. Według lekarki wszytko to świadczyło o zwykłym zapaleniu gardła.

Dzień później doszło do najgorszego

Stan dziecka jeszcze bardziej się pogorszył. Doszło do tego, że chłopiec stracił przytomność, a jego serduszko przestało bić. Tata Kacperka musiał go reanimować. Na miejsce przybyła karetka. Ratownikom udało się przywrócić bicie serduszka maluch dopiero po wielu minutach.

Kacperek trafił w ciężkim stanie do Szpitala Wojewódzkiego w Gdańsku. Niestety, zmarł po 3 dniach. Po czasie okazało się, że cierpiał na arytmię serca.

Jest oskarżenie

Rodzice postanowili, że nie pozostawią tak tej sprawy. Złożyli oficjalne zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Lekarka w końcu po 2 latach usłyszała zarzuty związane z zaniechaniem przeprowadzenia bardziej szczegółowych badań. Kobieta nie przyznaje się jednak do winy.

Grozi jej 5 lat pozbawienia wolności

To nie pierwszy raz kiedy o tym szpitalu jest głośno. 7 lat temu odesłano do domu pół rocznego Dawidka, ponieważ nie miał skierowania od lekarza specjalisty. Okazało się, że takie skierowanie wcale nie było potrzebne. Maluszek również zmarł.

Może Cię zainteresować