50-latka zmarła na szpitalnym parkingu. Zauważono ją dopiero po 3 dniach

50-letnia Yvette Mooney zmarła na szpitalnym parkingu przed oddziałem ostrego dyżuru placówki Swedish Medical Center w Denver. Najbardziej przerażające jest to, że jej śmierć na parkingu zauważono dopiero po trzech dniach.

Zmarła na szpitalnym parkingu

Yvette zmarła w swoim samochodzie 20 sierpnia, ale dopiero 23 sierpnia została w nim znaleziona. I to nie przez pracowników szpitala, tylko przez policję, która jej poszukiwała po zgłoszeniu zaginięcia przez członków najbliższej rodziny.

Tajemnicza śmierć

Na tę chwilę nie są znane przyczyny śmierci 50-latki, badają to śledczy zajmujący się sprawą. Jest to o tyle utrudnione, że minęło sporo czasu od jej śmierci, a ciało zdążyło się w znacznym stopniu rozłożyć przez wysoką temperaturę panującą w nagrzanym aucie. Nic nie wskazuje na to, aby w śmierci kobiety miały udział osoby trzecie – śledczy nie stwierdzili żadnych śladów naruszenia samochodu, które mogłyby wskazywać taką możliwość.

Nie jechała do szpitala z powodu choroby?

Co dla wielu może być zaskakujące, rodzina podejrzewa, że Yvette do szpitala nie udała się z jakąś własną dolegliwością, a tylko i wyłącznie w odwiedziny. W Swedish Medical Center przebywał bowiem jej znajomy, z którym miała zwyczaj się spotykać i razem modlić. Tym bardziej więc śmierć kobiety jest zagadkowa.

Placówka umywa ręce

Członkom najbliższej rodziny Yvette najtrudniej pogodzić się z tym, że zmarła na szpitalnym parkingu i nikt z placówki tego nie zauważył i nie próbował udzielić jej pomocy. Dyrekcja placówki tłumaczy, że zauważenie 50-letniej kobiety w samochodzie utrudniały przyciemniane szyby pojazdu. Przedstawiciel Swedish Medical Center wystosował publiczne kondolencje i wygląda na to, że placówka nie poczuwa się do dalej idącej odpowiedzialności za zaistniałą tragedię.

Winne niskie standardy?

Yvette była matką dwójki potomstwa i babcią dla pokaźnej czeredy wnucząt. Po tym jak zmarła na szpitalnym parkingu na nowo roznieciła się w lokalnych amerykańskich mediach dyskusję o tamtejszej służbie zdrowia, która w dużej mierze opiera się na prywatnej opiece medycznej, według części ekspertów odznaczającej się niezbyt wysokim standardem i nastawionej na cięcie kosztów tam, gdzie to tylko możliwe. Niektórzy komentujący temu ostatniemu czynnikowi przypisują zaistnienie opisanej tragedii.