×

14-miesięczna dziewczynka zmarła po przyjeździe do szpitala. Nie była zaszczepiona

Szczepić swoje dzieci czy nie? To pytanie, które podzieliło polskie społeczeństwo na dwa obozy. Jak się okazuje liczba tych drugich, tzw. antyszczepionkowców, w ostatnim czasie znacząco wzrosłaNiestety, taka kolej rzeczy może nieść za sobą tragiczne konsekwencje. Najlepszym dowodem na to jest historia 14-miesięcznej dziewczynki. Dziewczynki, której nie ma już dzisiaj z nami.

Dziecko trafiło do szpitala

Dziewczynka, która była w bardzo ciężkim stanie, trafiła do poznańskiego szpitala dwa tygodnie temu. Kiedy tylko zobaczyli ją pracownicy izby przyjęć, byli niemal pewni, że nieprzytomne i słabo reagujące na bodźce maleństwo cierpi na sepsę.

Maleństwo niemal natychmiast została przetransportowana na oddział chorób zakaźnych

W pierwszej kolejności 14-miesięcznej dziewczynce podano antybiotyki. Niestety, chwilę później jej stan znacząco się pogorszył. Lekarze nie mieli wyjścia. Musieli przenieść ją na oddział intensywnej terapii. Tam spędziła ostatnie chwile życia, bowiem godzinę później zmarła.

Przyczyna śmierci

Przyczyną śmierci było uogólnione zakażenie pneumokokami. To choroba, która rozwija się bardzo gwałtownie i obejmuje wszystkie narządy, w tym ośrodkowy układ nerwowy – mówi prof. Magdalena Figlerowicz z oddziału chorób zakaźnych i neurologii Kliniki Chorób Zakaźnych i Neurologii przy ulicy Szpitalnej w Poznaniu

Obowiązkowe szczepienie

Jak to możliwe, że dziewczynka zakaziła się pneumokokami, skoro szczepienie w tym przypadku jest dla każdego maleństwa obowiązkowe od 1 stycznia 2017 roku i finansowane z budżetu Ministra Zdrowia? Kalendarz szczepień przewiduje, że należy zaszczepić dziecko między 6. tygodniem a 2. rokiem życia. Warto przy tym zaznaczyć, że są one podawane w dwóch dawkach. Dzieci urodzone przed 1 stycznia 2017 r. powinny być zaszczepione przed upływem 5. roku życia.

Wciąż nie ma potwierdzenia, że dziecko zmarło akurat na pneumokoki, ponieważ szczepionka przeciwko bakterii nie była jedyną szczepionką, której nie przyjęła dziewczynka. 

Dziecko nie odbyło kilkunastu szczepień do przeprowadzenia w pierwszym roku życia. Rodzice twierdzili, że chcieli to zrobić później – mówi Figlerowicz

Flickr

Flickr

Rodzice dziecka byli jednak innego zdania i odmówili szczepień

Ich córeczka, która była leczona prywatnie, nie była bowiem zgłoszona do żadnej placówki NFZ. Warto zaznaczyć, że jak dotąd lekarze nie zgłaszają zachowania rodziców żadnym służbom. Mimo to całą sprawą zainteresowała się Prokuratura Okręgowa w Poznaniu, która już zapowiedziała wszczęcie postępowania.

Kary za nieszczepienie dzieci

W ciągu zaledwie ośmiu lat grupa przeciwnych szczepieniom rodziców wzrosła aż 10-krotnie – z 3 tysięcy do 30 tysięcy osób. Tylko w tym roku w samym Poznaniu nie zaszczepiono ponad 2,5 tysiąca dzieci, choć w niektórych przypadkach jest to obowiązkowe – tak jak chociażby w przypadku pneumokoków. Czy rodzice czekają z tego powodu jakieś konsekwencje? Początkowo nie, bowiem są informowani i zawiadamiani, że takie szczepienie należy zrealizować. Nieco inaczej to wygląda, kiedy od takiego szczepienia zaczynają się uchylać.

Gdy ci dalej się uchylają, a nie ma przeciwwskazań od lekarza, wówczas wystawiany jest tytuł wykonawczy w celu wszczęcia postępowania egzekucyjnego czeka kara. O jej wysokości decyduje wojewoda. Maksymalna grzywna to 5 tysięcy złotych – przyznaje Cyryla Staszewska, rzecznik Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu

TVN24

TVN24

Oświadczenie

Głos w całej sprawie zabrał pełnomocnik rodziców zmarłej dziewczynki, który prosi o uszanowanie prywatności i wstrzymanie się z oskarżeniami pod adresem jakiejkolwiek ze stron. Treść oświadczenia można odczytać poniżej.

A jakie jest Twoje podejście do obowiązkowych szczepień? Czy powinny być obowiązkowe dla wszystkich? A może to rodzice powinni decydować o tym, czy chcą zaszczepić swoje dzieci czy też nie i to bez względu na rodzaj szczepionki?

Może Cię zainteresować