×

Zmarł ksiądz zakażony koronawirusem. Tuż przed śmiercią wysłał krótkiego SMS-a

Zmarł ksiądz zakażony koronawirusem. Ks. Józef Półchłopek miał 65 lat. Był kapelanem szpitala w Kolbuszowej na Podkarpaciu. Przed podłączeniem do respiratora zdążył pożegnać się z wiernymi, przyjaciółmi i współpracownikami w SMS-ie.

Rekordowa ilość zgonów

najnowszym raporcie MZ czytamy o 19 tys. 883 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem. To tylko nieco więcej niż wczoraj, ale wciąż zdecydowanie mniej, niż odnotowywano w ostatnich dniach. Ale powodów do zmartwień dostarcza liczba zgonów z powodu COVID-19.

W ciągu ostatniej doby przez COVID-19 zmarły 603 osoby. Jest to najwięcej zgonów od początku pandemii w naszym kraju. Dla porównania, dzień wcześniej było ich 357.

Zmarł ksiądz zakażony koronawirusem

Smutne wieści płyną także z Kolbuszowej na Podkarpaciu. Nie żyje ks. Józef Półchłopek, który od 14 lat pomagał chorym i cierpiącym. 65-letni kapłan zachorował na COVID-19. Przez dwa tygodnie walczył o życie w szpitalu w Łańcucie.

Ksiądz Józef, mimo pandemii, był wsparciem dla pacjentów. Odważnie towarzyszył im w najtrudniejszych momentach życia.

To dzięki niemu mój tato w ostatnich chwilach życia pojednał się z Bogiem, choć był zawsze daleko. Odszedł w spokoju…

– mówi pan Krzysztof, parafianin w rozmowie z „Faktem”.

Duchowny miał w sobie dużo empatii i doskonale rozumiał co znaczy cierpienie, ponieważ i jego los nie oszczędzał. Gdy zdawał do seminarium, jego mama zmarła podczas porodu. Wkrótce spłonął jego rodzinny dom.

Kiedy był już księdzem, uległ poważnemu wypadkowi, który cudem przeżył. Skończyło się na przebitych wnętrznościach i połamanym kręgosłupie.

Wzruszające pożegnanie

Ksiądz Półchłopek prawdopodobnie zaraził się koronawirusem od jednego z pacjentów, dla których był oparciem w trudnych chwilach. Kapłanów, którzy służą innym z takim poświęceniem i odwagą, jest niewielu. Śmierć duchownego wstrząsnęła wiernymi. Jak wspominają, duchowny nie bał się również fizycznej pracy. Przy tym był uśmiechnięty i życzliwy dla innych.

Ksiądz Józef zmarł w wieku 65 lat, w 40. roku swojego kapłaństwa. Podczas pogrzebu, który odbył się 7 listopada w Kolbuszowej, okazało się, że duchowny przeczuwał, co się wkrótce wydarzy.

Jeszcze przed podłączeniem do respiratora ks. Józef zdążył pożegnać się z przyjaciółmi i wiernymi. Był już wówczas bardzo słaby. Napisał SMS-a, a w nim jedynie dwa znaczące słowa: “Dziękuję Wam”. Nie był już w stanie sam ich wypowiedzieć, jednak zdołał je zapisać zanim został wprowadzony w stan śpiączki.

To były ostatnie słowa duchownego — kolejnej ofiary COVID-19. Przeczytał je w kościele przyjaciel zmarłego.

Fotografie: Facebook (miniatura wpisu),

Może Cię zainteresować