Zmarł 14-latek wyłowiony z Bałtyku. Nadal trwają poszukiwania jego młodszego rodzeństwa
W mediach pojawiała się właśnie smutna wiadomość. Zmarł 14-letni chłopiec, który został wyciągnięty z wody w Darłówku i przewieziony śmigłowcem LPR do szpitala. Był jednym z trójki rodzeństwa, zabranego przez falę pod chwilową nieobecność rodziców. Więcej o tym tragicznym wydarzeniu możecie przeczytać tu.
Nie żyje 14-latek wyłowiony z Bałtyku
TVN24 poinformowało właśnie, że w szpitalu w Koszalinie zmarł 14-letni chłopiec, którego wyłowiono we wtorek z morza w Darłówku. Dwójki jego młodszego rodzeństwa wciąż nie odnaleziono. Według medialnych doniesień policja całą noc patrolowała brzeg. Niestety wieczorem misja ratownicza musiała zostać przerwana. Warunki pogodowe znacznie się pogorszyły. Dziś ją wznowiono.
Rodzicie byli trzeźwi
Wiadomo, że rodzina, którą dotknęła ta przerażająca tragedia, pochodzi z Wielkopolski. Dzieci weszły do wody, mimo że na plaży były wywieszone czerwone flagi. Miało to miejsce w chwili, kiedy mama trójki nastolatków poszła z najmłodszym, dwuletnim dzieckiem do toalety. Ojciec dzieci był w tym czasie na plaży, ale jednak nie nadzorował ich. Oboje rodzice byli trzeźwi.