×

Złodziej zwłok zatrzymany! To dzięki środkom ostrożności stosowanym przy koronawirusie

Złodziej zwłok zatrzymany! Ścisłe kontrole mające na celu obronę przez rozprzestrzenianiem się koronawirusa, umożliwiły służbom złapanie wielu przestępców. W Chinach aresztowano człowieka, który ukradł i sprzedał zwłoki kobiety w celu przeprowadzenia rytuału tzw. „zaślubin duchów”.

Złodziej zwłok zatrzymany

Huanqiu Wang przytacza historię handlarza narkotykami, pochodzącego z metropolii Chongqing, który podczas zatrzymania miał powiedzieć:

Teraz nadzór jest zbyt ścisły. Towarzyszu policjancie, poddaję się.

To tylko jeden z bardzo wielu przypadków zatrzymań, do których doszło właśnie dzięki środkom ostrożności stosowanym w celu powstrzymania rozprzestrzeniania się koronawirusa.

Najbardziej wstrząsająca sprawa dotyczy mężczyzny pochodzącego z Mongolii Wewnętrznej o nazwisku Qiu, który od 4 lat był poszukiwany za kradzież zwłok. Złodzieja złapano 11 lutego, gdy zajmujący się legitymowaniem wchodzących i wychodzących z osiedla osób pracownicy społeczni poprosili go o dokumenty.

Jak utrzymują lokalne władze, Mongoł przyznał się do kradzieży ciała kobiety o nazwisku Lin. Mężczyzna sprzedał zwłoki za 5 tys. juanów (obecnie ok. 2,8 tys. zł), aby posłużyły do przeprowadzenia ceremonii „yinhun”, czyli małżeństwa duchów.

Małżeństwa duchów

Tradycja małżeństw duchów, nazywana „yinhun” sięga tysięcy lat wstecz. Kultywujący ją ludzie wierzą, że zmarli przebywający w zaświatach mają te same potrzeby, co ludzie na ziemi, dlatego aby uniknąć nieszczęść spowodowanych złością niezaspokojonych dusz, starają się im pomóc.

Chińczycy wierzą, że osoby zmarłe przed ślubem będą bardzo samotne w zaświatach. Aby uchronić duszę przed wiekuistym cierpieniem, organizują pośmiertną ceremonię zawarcia małżeństwa. Polega ona na znalezieniu drugiej osoby, przeciwnej płci, która zostanie małżonkiem zmarłego w zaświatach.

Pośmiertne zaślubiny odbywają się, gdy obie rodziny zmarłych zgodzą się na zawarcie małżeństwa. Niekiedy, w trakcie ceremonii obecne są wykradzione z grobu zwłoki. To właśnie ze względu na wiarę w istnienie materialnego życia po życiu, Chińczycy są bardzo niechętnie nastawieni do transplantologii. Uważają, że narządy będą im potrzebne w życiu pozagrobowym.

Miały też miejsce przypadki mordowania kobiet w celu zarobku na sprzedaży ich ciał. W 2017 roku w prowincji Henan doszło do wstrząsającej sytuacji, kiedy to odurzona lekami kobieta omal nie została pogrzebana żywcem. W ostatniej chwili udało się ją uratować. Jak się później okazało była jedną z ofiar gangu handlarzy ludźmi, sprzedających zwłoki do rytuałów „yinhun”.

Przestępcy nie mają szans

Kontrole epidemiologiczne sprawiły, że dobrowolnie w ręce chińskiej policji oddał się człowiek podejrzany o zabójstwo z 1993 roku. W momencie zatrzymania miał powiedzieć:

Wcześniej, czy później i tak zostałbym złapany.

Przyznał się do udziału w morderstwie, za które skazano wcześniej już dwie inne osoby. Z kolei w prowincji Shanxi schwytano mężczyznę o nazwisku Fan, który był poszukiwany od 2017 roku. Był odpowiedzialny za liczne oszustwa internetowe na kwotę około 10 mln juanów (ok. 5,6 mln zł). Jego grupa przestępcza publikowała w sieci fotografie pięknych kobiet, rzekomo poszukujących mężczyzn zainteresowanych inwestycją w kolekcje monet czy znaczków.

Pod pretekstem kontroli epidemiologicznej mają miejsce także zatrzymania osób krytykujących komunistyczne władze ChRL

*Zdjęcia mają charakter poglądowy
Fotografie: Pixabay (miniatura wpisu), Pixabay

Może Cię zainteresować