×

Zginęła podczas zdawania prawka. Egzaminator zostawił ją samą na torach

Młoda dziewczyna, Angelika P., zginęła podczas zdawania prawka na przejeździe kolejowym. Egzaminator, zamiast jej pomóc, wybiegł z samochodu i próbował zatrzymać pędzący pociąg. Nieskutecznie. We wrześniu ponownie rusza jego proces.

Zginęła podczas zdawania prawka

Edwardowi R. za to, co zrobił grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Zarzucono mu nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i doprowadzenie do wypadku, w ramach artykułu 177 paragraf 2 KK oraz 162 paragraf 1 KK.

Miał być sądzony już w lutym, ale zawaliła prokuratura – jej akt oskarżenia zawierał braki formalne. Dlatego sąd w Nowym Targu przesunął rozprawę.

„Zjadł” ją stres

Do tragedii doszło na przejeździe kolejowym w Szaflarach (województwo Małopolskie). Angelika miała zaledwie 18 lat, bardzo się stresowała egzaminem, o czym wspominała Edwardowi R., ten jednak lekceważył jej obawy.

Rejestrator znajdujący się w samochodzie nagrał nawet ich rozmowę, lęk wyrażony przez dziewczynę napotkał jedynie sarkazm egzaminatora:

– Ale jestem zestresowana…

– Proszę?

– Bardzo mi serce bije.

– To znaczy, że pani żyje.

To była ostatnia rozmowa, jaką przed śmiercią odbyła Angelika. Kilkanaście minut później doszło do tragedii. Tragedii, której egzaminator powinien był w stanie zapobiec, gdyby zachował się racjonalnie i pomyślał nie tylko o własnym bezpieczeństwie, ale także bezpieczeństwie zdającej egzamin młodej dziewczynie.

Niezrozumiałe zachowanie egzaminatora

Angelice na przejeździe kolejowym zgasł silnik samochodu, kilkakrotnie próbowała go odpalić. Edward R. widząc nadjeżdżający pociąg wybiegł z samochodu. Nie próbował z niego wyciągnąć Angeliki, ani nawet zasugerować jej aby uciekała. Zamiast tego… machał rękoma w stronę pociągu, aby ten się zatrzymał.

To pewnie tym bardziej utwierdziło spanikowaną i sparaliżowaną dziewczynę w przekonaniu, że właściwym rozwiązaniem w tej sytuacji jest spróbować ruszyć samochodem.

Śmierć Angeliki

Dziewczyna kilkakrotnie próbowała odpalić silnik, udało jej się dosłownie na sekundy przed zderzeniem. Niestety nie zdążyła już odjechać z przejścia i nadjeżdżający pociąg staranował samochód, w którym się znajdowała. Angelika odniosła bardzo poważne obrażenia.

Zmarła w czasie przetransportowywania jej do szpitala. Gdyby Edward R. zachował się inaczej prawdopodobnie cieszyłaby się życiem do dziś.

Źródła: www.fakt.pl, tvn24.pl, www.se.pl
Fotografie: KPP NT (miniatura wpisu), KPP NT

Może Cię zainteresować