9-latka zginęła 10 min po tym, jak mama zrobiła jej zdjęcie przed pierwszym dniem w szkole
Radosna 9-latka, Payton Crustner, pozowała do zdjęcia z kartką, na której własnoręcznie napisała informację o tym, że 28 sierpnia 2018 zaczęła szkołę. Wczesnym rankiem rozpromieniona czekała na to, co przyniesie dzień. Przyniósł tragedię, której rodzice nie zapomną do końca życia.
Dziesięć minut po wykonaniu zdjęcia, czwartoklasistka zginęła w przerażającym wypadku dwóch pojazdów w drodze do szkoły
Jej 16-letni brat, który również był z nią w samochodzie, został przewieziony do szpitala w stanie krytycznym. Pozostali pasażerowie pojazdu, w tym kierowca, 32-letnia Miranda Clark i trzyletni pasażer na tylnym siedzeniu, zostali hospitalizowani z powodu obrażeń zagrażających życiu, a następnie zwolnieni ze szpitala, gdy ich stan uległ poprawie. Według wstępnego raportu Miranda jechała swoim Nissanem, gdy nagle pickup prowadzony przez 18-letniego Marcusa Dukesa skręcił w lewo i doprowadził do wypadku.
Miranda także skręciła, gdy zobaczyła, co się dzieje, ale manewr doprowadził do tragedii
W auto 32-latki z dziećmi w środku uderzyła ciężarówka… Kobieta, która prowadziła, miała zapięte pasy. 9-letnia Payton, która siedziała na tylnym siedzeniu, miała tylko dolną część pasa bezpieczeństwa. Uderzenie było tak mocne, że dziewczynkę wyrzuciło z samochodu przez szybę. Zginęła na miejscu. Starszy brat Pyton, który siedział na przednim siedzeniu pasażera i trzylatek, siedzący na tylnym siedzeniu, nie byli zapięci.
Do szpitala trafił kierowca pickupa, ale jego stan okazał się na tyle stabilny, że zwolniono go do domu
Do tej pory nie postawiono żadnych zarzutów w związku ze śmiercią
Nikt nie może pogodzić się z tragedią, która spotkała tych ludzi
Media donoszą, że 32-latka, która prowadziła auto z 9-letnią Payton, nie może dojść do siebie. Obwinia się za tę tragedię. Najbliżsi na razie nie komentuję dramatu, który dosięgnął ich rodzinę.
