×

Zginął na wieczorze kawalerskim na Krupówkach. Nowe fakty są wstrząsające

Mateusz zginął na wieczorze kawalerskim na Krupówkach. Miał świętować razem z kuzynem i kolegami, ale ich wyjście zakończyło się tragedią. Napadła na nich banda zbirów i brutalnie ich pobiła. 25-latek nie przeżył tego ataku. Na jaw wyszły kolejne szczegóły tej wstrząsającej sprawy. Słowa świadków są wstrząsające…

Zginął na wieczorze kawalerskim na Krupówkach

25-letni Mateusz pochodził z Lipnicy Górnej. W domu czekała na niego cudowna 3-letnia córeczka Amelka i ciężarna żona. W minioną sobotę młody mężczyzna pojechał do Zakopanego, aby tam świętować wieczór kawalerski swojego najbliższego kuzyna. Niestety do domu już nie wrócił… Został napadnięty i brutalnie pobity przez bandę zbirów na Krupówkach. Napastnicy najpierw spryskali świętujących mężczyzn gazem łzawiącym, a później zaczęli ich bić i kopać. Mateusz w czasie pobicia upadł tak niefortunnie, że uderzył głową o krawężnik. Na miejscu reanimowali go najpierw policjanci, a później ratownicy medyczni. Trafił do szpitala.

W wtorek medycy oficjalnie stwierdzili śmierć mózgu i odłączyli 25-latka od aparatury medycznej. Młody mężczyzna osierocił 3-letnią Amelkę i pozostawił żonę w ciąży. Malutka dziewczyna już wie, że jej ukochany tatuś już nigdy nie wróci do domu. Żona Mateusza w rozmowie z Super Expressem powiedziała:

Dopiero dziś powiedzieliśmy Amelce, że Mateusz nie żyje, bardzo płakała

Na koniec dodała jeszcze, że stara się pocieszyć córeczkę, mówiąc, że niedługo urodzi się dzidziuś. Jednak jest to bardzo trudne, ponieważ sama ledwo się trzyma. Jest równie zrozpaczona, jak córeczka.

Wszyscy są zrozpaczeni

Wszyscy, którzy mieszkają w tej samej okolicy, co zmarły Mateusz, mówią jednym głosem. To był dobry, pracowity chłopak. Sąsiad rodziny mówił w rozmowie z Super Expressem:

Nad życie kochał córkę, a ona za nim wprost przepadała

Jesienią ubiegłego roku zamarła mama Mateusza. Miała jedynie 63 lata. 25-latek i jego żona zamieszkali w domu rodzinnym. Chwilę później dowiedzieli się, że po raz kolejny zostaną rodzicami. Byli tacy szczęśliwi…

W Internecie wciąż trwa zbiórka pieniędzy, która ma pomóc młodej wdowie i córeczce 25-latka utrzymać się przez pewien czas. Policja wciąż nie znalazła jeszcze sprawców tej brutalnej zbrodni. Relacje świadków mówią, że Mateusz i jego koledzy zostali zaatakowani przez pomyłkę. Napastnicy mieli pomylić ich z inną grupa. Aż trudno uwierzyć… ?

Źródła: www.se.pl

Może Cię zainteresować