×

Nastolatka z Gdańska po latach zgłosiła się na policję. Mówiła, że widziała Iwonę Wieczorek po 4:12

Sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek do dziś budzi ogromne emocje. Przez ponad 12 lat nie udało się rozwikłać zagadki jej zniknięcia. Przełomem w sprawie mogą być do niedawna nieznane zeznania nastolatki z Gdańska, która ponoć widziała Iwonę nad ranem po godzinie 4:12 (wtedy kamery monitoringu ostatni raz zarejestrowały 19-latkę).

Zeznania nastolatki z Gdańska

Pomimo tego, że sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek pozostaje nierozwiązana od przeszło 12 lat, w ostatnich tygodniach znowu zrobiło się o niej głośno. Na dodatek w śledztwie nastąpiło kilka przełomów.

W aktach sprawy Iwony Wieczorek, które udostępnił Janusz Szostak, możemy odnaleźć wątek do niedawna nieznany czytelnikom. 11 października 2013 roku na komisariat wstawiła się siostra kobiety, która twierdziła, że jest bliską znajomą Wieczorek. Dziewczyna widziała ją tuż po godzinie 4:12, wtedy kamery po raz ostatni zarejestrowały 19-latkę.

Patrycja K. nie znała Iwony Wieczorek, to jej siostra Klaudia K. miała być rzekomo koleżanką zaginionej nastolatki. Ponoć widziała się z matką Wieczorek i przekazała jej zeznania siostry. Dziewczyna opowiedziała, że tej nocy przebywały z koleżanką na plaży w Jelitkowie. Około 5 nad ranem gdy wracały do domu spotkały dwie osoby.

Spotkałyśmy dziewczynę i starszego mężczyznę, w wieku około 35 lat. Nie jestem w stanie dokładnie powiedzieć, ile on mógł mieć dokładnie lat. Może był przed 30, słabo się w tym orientuję. W każdym bądź razie ta para stała zaraz przy wejściu na plażę numer 63. Mówię o tym wejściu, które znajduje się obok Chilly Willy. Gdy przechodziłyśmy z koleżanką obok nich, to mężczyzna obejmował kobietę, a ona wyglądała, jakby była bardzo upojona alkoholem

– zeznała Patrycja K.

Czy zeznania nastolatki z Gdańska będą przełomem w sprawie?

„Złamany papieros”

Ta dziewczyna zapytała, czy mamy fajkę na sprzedaż. (…) Ta dziewczyna powiedziała, że ma na imię Iwona i jej nie przeszkadza, że ten papieros jest złamany. (…)  Nie kojarzę, aby on coś do nas mówił. Na pewno się do nas uśmiechał. Oni po wszystkim podziękowali nam i zostali w tym miejscu, w którym nas zaczepili. Natomiast z koleżanką poszliśmy dalej deptakiem w stronę Gdańska

– mówiła dalej Patrycja K.

Nagranie z dnia 17 lipca 2010 roku, na którym widać Iwonę Wieczorek, pokazano Patrycji K. Jednak dziewczyna nie miała pewności czy to ta sama osoba.

Na pewno była ładną blondynką. Wtedy, jak z nią rozmawiałam, miała rozpuszczone, pofalowane włosy i odkryte nogi. Nie jest w stanie powiedzieć, w co była ubrana. To mogła być tak zwana miniówka, ale równie dobrze mogła być sukienka do kolan. Na pewno nie miała spodni

– wyjaśniała w zeznaniach dziewczyna

„Kto zabił Iwonę Wieczorek?” Janusz Szostak

Natomiast, gdy dowiedziała się o zaginięciu Wieczorek była pewna, że to właśnie ją spotkała na plaży. „Wtedy nie miałam żadnej wątpliwości, że to ta sama dziewczyna”. Śledczy dopytywali ją o zachowanie napotkanej dziewczyny. Patrycja K. twierdzi, że para „dobrze czuła się w swoim towarzystwie”.

Na pewno mężczyzna obejmował tę dziewczynę. Ale wyglądało to tak, jakby bał się, że ona przewróci się. Gdyż bardzo była upojona alkoholem. Tak ją odbierałam. Ten mężczyzna nie narzucał się tej dziewczynie. Ona była zadowolona z tego towarzystwa.

– wyjaśniła Patrycja.

Pomimo tych zeznań, śledczy nie ustalili kim była napotkana przez Patrycję K. para. Zeznania dziewczyny oraz całą historię śledztwa możemy przeczytać w książce Janusza Szostaka „Kto zabił Iwonę Wieczorek?”. Autor opisuje w niej szokujące wątki w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek oraz własne ustalenia w tej sprawie.

Źródła: www.planeta.pl

Może Cię zainteresować