Zenon Martyniuk był na filmie o swoim życiu i go skomentował. Jego opinia zaskoczy fanów?
Zenon Martyniuk wypowiedział się o filmie Zenek, który został mu puszczony przedpremierowo. Gwiazda Disco Polo ma nadzieję, że film przyciągnie tłumy.
Nikomu niepotrzebny film?
Od czasu zapowiedzi filmu towarzyszą mu liczne kontrowersje. Internauci w dużej większości nie zostawiają na nim suchej nitki i wskazują, że nie jest on nikomu potrzebny. Podkreślają, że wielcy Polacy jak np. Wisława Szymborka czy Adam Mickiewicz nie doczekali się własnych filmów, a wciąż żyjący piosenkarz takowy otrzyma. Wskazują także, że hasło, które pojawia się w zwiastunie określający Zenona jako osobę, „która roztańczyła całą Polskę” jest kłamliwe. Śmieją się także z plakatu, który wygląd a jak kopia innego, który promował film Bohemian Rhapsody oraz z korony nad literą Z, uznając, że jest to Ż i nazywają film Żenek. Za filmem może przemawiać fakt, że występy Martyniuka przyciągają dziesiątki tysięcy osób.
Zenon Martyniuk o filmie Zenek
Król Disco Polo nie ukrywa zachwytu nad filmem i ma nadzieję, że nie tylko jego fani się skuszą na seans. Swoją opinię przedstawił w rozmowie z SE:
Miałem przyjemność obejrzeć cały materiał. Nie jest on do końca jeszcze udźwiękowiony, ale podoba mi się. Nic, tylko się cieszyć. Ciekawe jak go odbiorą moi fani. A może i nie tylko oni pójdą zobaczyć ten film? Zaznaczam, że ekranizacja nie ukazuje mojego życia w skali 1:1. W książce mamy więcej faktów i prawdziwą rzeczywistość. Film trzeba było trochę podrasować, żeby było bardziej dynamicznie. Scenarzyści dopisali zatem kilka dodatkowych wątków. Jest więc, m.in. scena porwania Daniela. To zdarzenie, które na szczęście w życiu mojej rodziny nigdy nie miało miejsca. Jestem przygotowany, że ludzie będą porównywać, doszukiwać się, co było naprawdę, a co zostało zmyślone.