Płacząc, patrzy na zdjęcie zmarłego męża. Widzi szczegół, który mógł uratować mu życie
Emma i Justin Cotillard to uradowana młoda para, która wybrała się na miesiąc miodowy. Jednak nawet w najgorszym koszmarze nie wyobrażali sobie, że to będzie początek grozy.
Pewnego ranka Justin obudził głęboką śpiącą żonę. Krzyczał, że Emma powinna opuścić pokój. W tym czasie kobieta była w 7. miesiącu ciąży, czuła się przytłoczona zachowaniem męża
Kiedy zapytała, co jest przyczyną jego wybuchu, odpowiedź była niezwykła i straszliwa jednocześnie.
Nie mógł sobie przypomnieć, że jestem w ciąży z naszym dzieckiem. Nie pamiętał, że jestem jego żoną. Myślał, że jestem zupełnie obcą osobą
– wspomina Emma
Po tym zdarzeniu para natychmiast wróciła do rodzinnej Anglii. Po wstępnych badaniach okazało się, że Justin cierpi na najbardziej agresywną i śmiertelną postać guza mózgu
Był to nieuleczalny glejak. Chemioterapia i radioterapia wydłużały jedynie czas życia Justina. Pozostały mu dwa lata. Diagnoza była wstrząsająca.
Opublikowany przez Justina Cotillard Sobota, 6 kwietnia 2013
Ze względu na stress, Emma urodziła córkę Mię 5 tygodni przed terminem. Dziewczynka jednak była zdrowa
Justin rozpoczął terapię. Mógł spędzać czas z dzieckiem jedynie w weekendy.
Po 4 miesiącach okazało się, że guz urósł pomimo terapii. Lekarze nie widzieli bardziej agresywnej odmiany nowotworu w ciągu ostatnich 10 lat
Wydawało się, że dla Justina koniec zbliża się nieubłaganie. Lekarze dali Emmie dwa tygodnie, by pożegnała się z mężem.
Opublikowany przez Justina Cotillard Poniedziałek, 30 grudnia 2013
Jednak wbrew wszystkiemu Justin żył jeszcze 7 miesięcy. W końcu trafił do hospicjum. Personel był przekonany, że śmierć mężczyzny to kwestia czasu
Justin jednak nie dawał za wygraną. Wydawało się, że nie mógł odejść w spokoju, jakby na coś czekał.
Justin chciał zobaczyć jeszcze raz swoją córkę. Nie pozwolono mu na to, bo mała miała ospę. W końcu personel zgodził się zrobić dla niego wyjątek
Wróciłam do pokoju i położyłam się obok niego. Powiedziałam mu, że Mia jest w drodze. To był moment, w którym zmarł. Wiedział, że z córką wszystko jest dobrze – wspomina Emma
Od czasu śmierci męża, Emma udziela się w organizacjach pomagających pacjentom z guzem mózgu
Często początkowe objawy są łagodne i ignorowane przez wiele osób. Jednym z celów Emmy jest zwiększanie wrażliwości na zachowanie ludzi. Już przed ślubem u Justina można było zaobserwować zmiany. Niewyraźna wymowa, rozluźniona twarz, najdrobniejsze szczegóły powinny być sygnałem do niepokoju.
Emma pragnie podzielić się swoją historią, by zwiększyć świadomość uśpionej choroby. W wielu przypadkach, odpowiednio wczesne wykrycie daje ogromną szansę na przeżycie
Opublikowany przez Cathy Bonny Sobota, 4 lipca 2015
Dziś spoglądając na fotografie ślubne, żałuje, że wcześniej nie zwróciła uwagi na rozluźnione mięśnie twarzy Justina. Być może ten niewielki szczegół uratowałby życie jej męża.