×

Zbiórka pieniędzy na syna Krzysztofa Krawczyka. Ile udało się zebrać?

Ruszyła zbiórka pieniędzy na Juniora Krawczyka, założona przez jego przyjaciół. „Krzysztof do tej pory cierpiał w milczeniu. (…) Cały czas liczył, że jego los się odmieni” – czytamy w opisie zbiórki. Czy teraz jego los naprawdę się odmieni? Ile dotychczas zebrano?

Wypadek, który zmienił wszystko

Krzysztofa Krawczyka znał każdy. Ale o tym, że miał syna, przez wiele lat wiedziało niewielu. O Krzysztofie Juniorze zrobiło się głośno dopiero po tym, jak TVN wyemitował odcinek „Uwagi” z jego udziałem. Nagrywano go, gdy Krzysztof Krawczyk jeszcze żył, a wyemitowano tuż po śmierci wokalisty.

Dzieci celebrytów zazwyczaj żyją w luksusie. Pozują do zdjęć, korzystają z majątku rodziców, a niejednokrotnie dzięki nim zdobywają też popularność i robią karierę. Ale to zdecydowanie nie dotyczy syna Krzysztofa Krawczyka i Haliny Żytkowiak. Jego historia podszyta jest samotnością, chorobą i smutkiem.

Krzysztof Junior ucierpiał w wypadku, który spowodował jego ojciec (piosenkarz zasnął za kierownicą). Miał wtedy jedynie 14 lat. Od tej pory cierpi na nieuleczalną padaczkę pourazową. Nie może pracować i utrzymuje się z renty, która wynosi 1000 złotych.

Chociaż dziadkowie obiecali Krzysztofowi Juniorowi, że odziedziczy po nich mieszkanie, okazało się, że musi je dzielić ze stryjem (brak Krawczyka niedawno zmarł) i jego rodziną. Sęk w tym, że w domu dochodziło do libacji alkoholowych, a syn Krawczyka niejednokrotnie był ofiarą przemocy, również fizycznej. Mężczyzna bał się nawet wychodzić do toalety, prysznic niejednokrotnie brał u znajomych.

Zbiórka pieniędzy na Juniora Krawczyka

Po śmierci legendarnego wokalisty okazało się, że cały majątek ma otrzymać jego żona – Ewa Krawczyk. Ponoć piosenkarz obawiał się lekkomyślności swojego syna i tego, że nie będzie potrafił zarządzać pieniędzmi.

Teraz renta Krzysztofa Juniora musi mu wystarczyć na leki, jedzenie, ubrania, życie. 47-latek żyje bardzo skromnie. Przyjaciele ze Stowarzyszenia Studio Integracji postanowili pomóc mu to zmienić.

Dlaczego dopiero teraz? Ponieważ Krzysztof, do tej pory cierpiał w milczeniu. Dopóki żył Tata, czekał cierpliwie, aż o nim sobie przypomni, tak zwyczajnie bez przymusu, ale z troski, po ojcowsku. Cały czas liczył, że jego los się odmieni. To jednak się nigdy nie stało. …Krzysztof Igor Krawczyk swojego ojca, Krzysztofa Krawczyka, znał tak, jak jego fani – głównie z fotografii…. Po śmierci ojca czuje się jeszcze bardziej bezradny i samotny

– wyjaśniają w opisie zbiórki.

Ile zebrano?

Dotychczas udało się zebrać ponad 17 tys. złotych. Cel to 50 tys. złotych. Zbiórkę wsparło 315 osób, poruszonych losem Krzysztofa Juniora.

Krzysztof utrzymuje się ze skromnej renty inwalidzkiej, potrzebuje pomocy w zakresie codziennych potrzeb: leczenia neurologicznego, rehabilitacyjno-terapeutycznego, zakupu leków, ubrań, czy chociażby na co dzień ciepłych obiadów…

– czytamy w opisie zbiórki.

Do końca zbiórki pozostało 219 dni. Czy uda się zebrać docelową kwotę?

Liczymy na to, że Krzysztof otrzyma od władz miasta mieszkanie komunalne, wymarzony własny kąt. Nie wiadomo jednak, jak długo przyjdzie mu na nie poczekać? Nie wiemy w jakim będzie stanie, na pewno będzie trzeba je wyposażyć w niezbędny sprzęt. Gdy wydatki będą znane będziemy zwiększać kwotę zbiórki na ten cel i na bieżąco informować darczyńców.

– piszą przyjaciele.

Zbiórka jest ponoć jedynym pozytywnym akcentem, który daje Krzysztofowi nadzieję na lepszą przyszłość. Można ją weprzeć TUTAJ.

Fotografie: Zrzutka (miniatura wpisu), Zrzutka, Facebook

Może Cię zainteresować