×

Mimo szczepienia 45-latek zakaził się COVID-19. To pierwszy przypadek

Zaszczepiony pielęgniarz zachorował na Covid-19 po przyjęciu pierwszej dawki. Przebieg zakażenia był jednak krótki i lekki. 45-latek mógł być zakażony przed zaszczepieniem.

Pierwsza dawka

Matthew W. z San Diego w Kalifornii, to 45-letni pielęgniarz zatrudniony na dwóch etatach w dwóch różnych szpitalach, 18 grudnia przyjął pierwszą dawkę szczepionki produkcji Pfizera i BioNTech. Jak potem wspominał:

Dostałem szczepionkę na COVID! Piętnaście minut później siedzieliśmy z grupą innych, podczas gdy pracownicy służby zdrowia pytali nas, jak się czujemy.

Matthew czuł się świetnie, żadne niepożądane reakcje nie nastąpiły, wiec został wypuszczony do domu. Niestety, 6 dni później, w Wigilię, zaczął się źle czuć po dyżurze na oddziale covidowym.

Jak wyznał potem w rozmowie z dziennikarzami ABC 10 News, objawy zaczęły się od dreszczy. Potem przyszedł ból mięśni i osłabienie, czyli typowe objawy grypy i Covid-19. Ponieważ ze względu na podobieństwo symptomów, łatwo pomylić te dwie infekcje, przesądzić musiał test.

Zaszczepiony pielęgniarz zachorował na Covid-19

Test przeprowadzony u 45-letniego pielęgniarza 26 grudnia dał wynik pozytywny, jednak krótko po jego wykonaniu stan Matthew zaczął się szybko poprawiać. W jego przypadku przebieg Covid-19 okazał się wyjątkowo krótki.

Jak wyjaśnia dr Christian Ramers, specjalista od chorób zakaźnych z Family Health Centers w San Diego, to zupełnie normalne. Po pierwsze nie można wykluczyć, że Matthew był zakażony jeszcze przed zaszczepieniem, a po drugie, lekki i skrócony przebieg zakażenia po przyjęciu szczepionki, to jest właśnie jeden z efektów, którego należy oczekiwać, jeśli już do zakażenia dojdzie.

To wcale nie jest zaskakujące. Jeśli by przeanalizować liczby, dokładnie tego oczekiwalibyśmy. Wiemy z badań klinicznych, że rozwinięcie odporności zajmuje od 10 do 14 dni. Uważamy, że pierwsza dawka zapewnia około 50-procentową ochronę przed zakażeniem. Do osiągnięcia 95 proc. Potrzebna jest druga dawka.

Szczepienia w Stanach Zjednoczonych rozpoczeły się w drugiej połowie grudnia. Celem jest zaszczepienie połowy populacji kraju, jednak przy obecnym tempie szczepień, może to zająć jakieś 10 lat. Jak obliczyła stacja NBC News, żeby osiągnąć obiecane przez administrację Trumpa bezpieczeństwo epidemiologiczne w czerwcu przyszłego roku, trzeba by szczepić 3 miliony obywateli na dobę.

Źródła: wiadomosci.onet.pl, abcnews.go.com

Może Cię zainteresować