×

„Córce mówię, że jej tata zmarł”. 35-latka od siedmiu lat celowo okłamuje swoje dziecko

„Zaplanowana wpadka” – brzmi to dosyć irracjonalnie. Jednak coraz więcej kobiet decyduje się na taki krok, aby w końcu mieć wymarzone potomstwo. Wolą samotnie wychowywać dziecko niż tkwić w związku z kimś, kto jeszcze nie jest na nie gotowy…

Silna potrzeba

Małgorzata doszła do wniosku, że nie potrzebuje mężczyzny. Po prostu chce mieć już dziecko. Jak mówi, została „samotną matką z wyboru”.

Partner nie był na to gotowy

Kobieta miała udany związek. Oboje z partnerem dobrze zarabiali, więc mogli imprezować i wyjeżdżać na wakacje. Jednak, gdy Małgosia skończyła 30 lat, zaczęła myśleć o potomstwie. Jej mężczyzna natomiast, wciąż nie był gotowy ani na małżeństwo, ani na dziecko. Twierdził, że w ich domu jest miejsce najwyżej dla psa.

Rozmowy niewiele dawały. Ciągle słyszałam, że „na dziecko będzie jeszcze czas”, „nie jesteśmy gotowi”, „to poważna decyzja, która odbierze nam wolność” – tłumaczy Gosia

Poważna decyzja

Zdała sobie sprawę, że sytuacja na pewno szybko się nie zmieni. W końcu zdecydowała się odejść od „niegotowego” partnera. Jednak niewiele się w jej życiu zmieniło. Dopiero po kilku latach poznała mężczyznę, który miał być tym jedynym.

Jak przyznaje:

Dosyć szybko zaczęłam dopytywać o jego stosunek do dzieci i założenia rodziny. Było nam fajnie, ale ja chciałam wszystko przyspieszyć. Racjonalnie mówił, że krótko się znamy, dajmy sobie czas. Ale ja wpadałam w coraz większą frustrację

Zaczęła starać się o dziecko

W wieku 34 lat odstawiła tabletki antykoncepcyjne, ale ciąży nadal nie było. Zrobiła badania, aby upewnić się, że może mieć dziecko. W międzyczasie zdała sobie sprawę, że nie potrzebuje mężczyzny, zwłaszcza niezdecydowanego. Dlatego zakończyła ten związek i zaczęła szukać kogoś, kto ją tylko zapłodni…

Przez Internet poznałam faceta z innego miasta. Przez telefon wprost powiedziałam, o co mi chodzi: uprawiamy seks, jak zajdę w ciążę urywamy kontakt, po porodzie w dokumentach wpisuję, że „ojciec nieznany”. Zgodził się na wszystkie warunki. Nawet nie znaliśmy swoich nazwisk, zwracaliśmy się do siebie wymyślonymi imionami

Misja zakończona powodzeniem

Małgosia spełniła swoje marzenie. W końcu zaszła w ciążę i urodziła dziecko, mając 36 lat.

Obecnie jej córka ma 7 lat i oczywiście nie zna swojego biologicznego ojca. Kobieta mówi jej, że tatuś zmarł, a bliscy Gosi są przekonani, że dziecko jest wynikiem wpadki, więc nie drążą tematu.

Samotna matka z wyboru

Nie uważa się za egoistkę, bo jest w stanie zapewnić swojej córce miłość i bezpieczeństwo finansowe. Wiele kobiet wychowuje samotnie dzieci, bo na przykład ich mężowie nagle zmienili zdanie. Jak twierdzi, ślub niczego nie gwarantuje.

Biologicznego zegara nie da się zatrzymać, więc na potomstwo nie mogła dłużej czekać. Jednak Małgorzata nadal wierzy, że spotka miłość swoje życia.

Nie jest tak, że „nienawidzę mężczyzn”, czy uważam, że „nie są potrzebni”. Ja po prostu nie spotkałam takiego, który dałby mi poczucie bezpieczeństwa, czułość, takiego, który chciałby założyć ze mną rodzinę

Teraz skupia się na tym, by jej córka czuła miłość matczyną każdego dnia

___________________________________
* Zdjęcia mają charakter poglądowy

Napisz do nas, jeśli spotkała Cię historia, którą chcesz się podzielić: redakcja@popularne.pl

Może Cię zainteresować