×

Zamieszkała tuż przy drodze, a teraz narzeka na hałas. „Nie jestem głupia”

Zamieszkała tuż przy drodze, teraz prowadzi batalię w mediach, upierając się, że nie spodziewała się aż tak wielkiego hałasu. Kobieta ma żal do wszystkich, którzy uważają, że mogła przewidzieć, jak będzie wyglądało jej życie, jeśli zamieszka przy ruchliwej jezdni.

Zamieszkała tuż przy drodze

Jackie McCormack to 58-letnia kobieta, która przez wiele lat odkładała pieniądze na swój wymarzony dom. Wraz z mężem zapłacili za niego 350 tys. funtów. Wcześniej oczywiście przyjechali obejrzeć budynek i okolicę w Coleshill. Ale – jak twierdzą – wówczas sąsiadująca z terenem droga była „stosunkowo cicha”. Para podjęła więc decyzję o zakupie.

Gdy się wprowadzili, odkryli, że o ciszy nie może być mowy. Byli zszokowani dźwiękami, które dobiegały z ruchliwej drogi dniem i nocą. Jackie i jej mąż zrozumieli, że wdepnęli w minę…

Rozpoczęła się prawdziwa batalia. Jackie i jej mąż postanowili poruszyć niebo i ziemię, żeby odzyskać spokój. Regularnie rozmawiali z prasą, apelując o ograniczenie prędkości na sąsiadującej z domem drodze, wstawienie barier ochronnych i fotoradarów.

„Nie jestem głupia” – powtarzała Jackie, która spotykała się z krytyką. Ludzie uważali, że mogła przewidzieć, jak będzie wyglądać życie w takiej okolicy. Kobieta jest innego zdania, a wszystkich, którzy ją krytykują, nazywa „trollami”.

Wiedziałam, że to ruchliwa droga. (…) Byłabym głupia, gdybym o tym nie pomyślała. Ale to…? Skąd mogłam wiedzieć?

– broni się, podkreślając, że hałas i natężenie ruchu przerosły jej wyobrażenia.

„Będę walczyć zębami i pazurami”

Jackie mówi, że używa specjalnej aplikacji do pomiaru hałasu. Zdarza się, że aplikacja w domu wskazuje nawet 85 decybeli, ale już w ogrodzie ponad 120 decybeli. Jest więc głośniej niż na koncercie rockowym.

Jackie podkreśla, że walczy o ciszę również dla sowich sąsiadów, ale i ci krytykują jej zachowanie.

Kiedy oglądaliśmy domy w okolicy, oczywistym było, że akurat tego domu należy unikać

– mówi jeden z sąsiadów.

Ale dla Jackie i jej męża nie było to aż tak oczywiste. Teraz sytuacja jest patowa, ponieważ domu nikt nie chce odkupić. Para utknęła więc na dobre, a dom, który miał być spełnieniem marzeń, stał się więzieniem. Kobieta podkreśla, że każdy przejazd ciężarówki sprawia wrażenie, jakby trzęsła się ziemia. Na noc zakłada stopery do uszu, a za dnia czyści kurz i brud, który gromadzi się nawet przy zamkniętych oknach.

Będę walczyć zębami i pazurami, żeby to rozwiązać

– podkreśla zdesperowana Jackie.

Fotografie: YouTube (miniatura wpisu), YouTube

Może Cię zainteresować