×

Założył kłódkę na penisie. Długo nie miał dziewczyny i doskwierała mu samotność

Założył kłódkę na penisie i chodził z nią przez dwa tygodnie. 38-letni mężczyzna ze względu na epidemię koronawirusa nie miał żadnej dziewczyny. Najprawdopodobniej brak seksu wywołał u niego niepokojące objawy. Niewiele brakowało, aby z pozoru śmieszna historia zakończyła się tragedią.

Cierpiał z powodu samotności

Nie podlega najmniejszej wątpliwości, że epidemia koronawirusa wywarła trwałe zmiany na zachowaniach ludzi. Badania pokazują postępujący wzrost zaburzeń psychicznych oraz nasilenie się zjawiska przemocy domowej. Odbiegające od normy postępowanie ludzi to najbardziej wyraźny sygnał, że w społeczeństwie dzieje się coś złego. Najbardziej jaskrawym przykładem jest historia 38-letniego obywatela Tajlandii, który zapiął na własnym penisie kłódkę. Jak podaje „Daily Mail”, nie wiadomo czy mężczyzna zrobił to dla przyjemności, czy raczej w akcie rozpaczy.

Pewne jest, że zatrzasnął kłódkę u samej podstawy prącia a klucz do niej zgubił. Niedługo później mieszkaniec Bangkoku zaczął odczuwać dokuczliwe dolegliwości. Penis puchnął. Taj usiłował samodzielnie usunąć kłódkę, ale wszystkie próby kończyły się niepowodzeniem. Po dwóch tygodniach noszenia kłódki dyskomfort i ból były już tak duże, że mężczyzna powiedział o wszystkim swojej matce. Kobieta próbowała mu pomóc, ale i tym razem nie udało się zdjąć uciążliwego przedmiotu. Na domiar złego do ciała Taja przedostała się infekcja.

Założył kłódkę na penisie

Gdy sytuacja zrobiła się naprawdę poważna, matka i jej syn zdecydowali, że trzeba wezwać pogotowie. Na miejsce przyjechali ratownicy. Nikt nie mógł zrozumieć, co kierowało mężczyzną, że zapiął kłódkę na własnym penisie. Matka 38-latka próbowała usprawiedliwiać głupotę syna, mówiąc że „lubi wkładać przyrodzenie w małe otwory”. Później w rozmowie z mediami tłumaczyła, że jej dziecko bardzo nudziło się w trakcie pandemii. Taj potrzebował jakiejkolwiek rozrywki.

Mój syn jest bardzo skrytą osobą i nie ma dziewczyny. Podczas pandemii często przebywał w domu, bojąc się wychodzić. Byłam na niego wściekła za to, że tak strasznie mnie zawstydził. Powiedziałam mu, żeby więcej tego nie robił.

Wkrótce ratownicy przekonali się, że obrażenia u 38-latka są dużo poważniejsze niż mogłoby się wydawać. Mężczyzna wymagał pilnej hospitalizacji. Samo zdjęcie kłódki trwało ponad pół godziny i było niezwykle stresujące. Medycy musieli rozciąć ją przy użyciu elektronarzędzi. Aby zapobiec ewentualnemu uszkodzeniu narządu, pomiędzy skórą penisa i kłódką umieścili cienką blaszkę. Po zdjęciu kłódki, Taj otrzymał antybiotyk. W opinii ratowników, pomoc przyszła w ostatniej chwili. Gdyby kłódka pozostała dłużej na jego ciele, to niewykluczone, że doszłoby do rozległego zakażenia, a nawet śmierci pacjenta.

Z kolei niedawno opinię publiczną rozpalały doniesienia o gwałcicielu, któremu w akcie zemsty odcięto penisa wraz z jądrami.

*Zdjęcia mają charakter poglądowy
Źródła: www.fakt.pl
Fotografie: Pixabay

Może Cię zainteresować