×

Zadźgał Natalię na placu zabaw. Wszystko na oczach jej 5-letniej córki

Na jednym z placów zabaw doszło do brutalnej sceny mordu. 38-letni Artem Szustow zaatakował swoją byłą partnerkę, 27-letnią Natalię. Miał zrobić to z zazdrości. Zadał kobiecie kilkadziesiąt ciosów nożem. Wszystkiemu przyglądała się 5-letnia córka kobiety…

27-letnia Natalia Basowa odeszła od Artema. Chciała zacząć nowe życie, pracowała w przedszkolu i troszczyła się o córkę. Chciała dla siebie czegoś innego niż dotychczas

Artem najwyraźniej nie umiał pogodzić się z tym, że kobieta chciała zacząć nowy rozdział w pojedynkę. Zaatakował byłą partnerkę w mieście Ramienskoje w obwodzie moskiewskim. Natalia bawiła się z 5-letnią córeczką, Aleksandrą, na jednym z placów zabaw. Usiadła na ławce, a tuż obok niej nagle pojawił się mężczyzna w kapturze.

„Napastnik krzyczał i przeklinał. Uderzył kobietę w twarz, a później ją zaczął dźgać” – tak napad opisała Inna Nekrasowa, która była świadkiem zdarzenia

Natalia nie miała szans na to, aby przeżyć. Ciosów było za dużo. Okrutną napaść zarejestrował monitoring. Jednak nie tylko on był „świadkiem” ataku. Widzieli go ludzie zebrani na placu zabaw i przede wszystkim córka kobiety. Gdy widział, że Natalia się nie rusza, uciekł.

Wrócił do białego samochodu i odjechał. Kobieta upadła. Krwawiła. Byliśmy zszokowani. Po prostu ją dźgnął

Jeszcze inna kobieta wyznaje, że jej dzieci były same na placu zabaw, gdy to się wydarzyło. Przybiegły do domu zapłakane

Moje dzieci tam były. Przybiegły do domu rozhisteryzowane i zapłakane. Sama wciąż próbuję sobie z tym poradzić. Córka ofiary też tam była, na placu zabaw. Jakaś kobieta trzymała ją w ramionach. Sercem jestem z nimi

Policjanci natychmiast zajęli się sprawą i trafili na trop 38-letniego Artema, byłego partnera ofiary. Ich zdaniem to on mógł stać za okropną zbrodnią. Zatrzymano go już po kilku godzinach. Śledczy informują o tym, że podejrzany przyznał się do zarzucanych mu czynów i dokładnie opisał napaść. Mówił, że bardzo żałuje tego, co zrobił, ale kierowała nim zazdrość.

Chciała dobrego życia dla siebie i córki…

Może Cię zainteresować