×

Zabrała dziecko na ostry dyżur. Myślała, że jej synek ma dziurę w podniebieniu

Przerażona matka zabrała dziecko na ostry dyżur, ponieważ sądziła, że niemowlę ma dziurę w podniebieniu. Spanikowana 24-latka najadła się wstydu, gdy usłyszała od pielęgniarki z czym zgłosiła się do szpitala…

Zabrała dziecko na ostry dyżur

O tym, że przy dziecku trzeba mieć oczy dookoła głowy, wie każdy rodzic. 24-letnia Becky Stiles ma już troje dzieci, jest więc doświadczoną mamą. Najwyraźniej sądziła, że nie zdołała dopilnować dziesięciomiesięcznego synka, przez co chłopiec zrobił sobie krzywdę.

Kiedy Becky zmieniała pieluchę synkowi, z przerażeniem odkryła… „dziurę” w podniebieniu maluszka. Gdy próbowała jej dotknąć, chłopiec zaczął płakać. Był to na tyle przerażający widok, że Becky natychmiast wszczęła alarm.

Ekspresowo spakowała chłopca i zabrała go do szpitala. Droga trwała aż 30 minut. W tym czasie Becky zdążyła wykonać kilka telefonów i poinformować najbliższych o przerażającym odkryciu, którego dokonała. Było to najdłuższe pół godziny w jej życiu.

Trzęsę się, pocę i próbuję powstrzymać łzy

– mówiła przejęta mama.

W końcu 24-latka dotarła z synkiem na oddział ratunkowy. Tam czekało na nią ogromne zaskoczenie.

Szybka diagnoza

Gdy jeden z pracowników szpitala chciał skierować Becky i jej synka na inny oddział, pielęgniarka, która była świadkiem rozmowy, zaproponowała, że szybko zbada dziecko. Wzięła kompaktową latarkę i zajrzała do buzi chłopca. W ciszy przyglądała się jego podniebieniu. Wystarczyło 30 sekund, żeby pielęgniarka zorientowała się, co się stało.

Gdy spanikowana Becky czekała na wyrok, pielęgniarka oznajmiła jej, że tajemnicza „dziura” w podniebieniu chłopca to… naklejka. Ale to wcale nie uspokoiło Becky. 24-latka upierała się, że to dziura, dopóki kobieta nie wyciągnęła naklejki z ust dziecka.

Najwyraźniej chłopiec polizał jakiś przedmiot, przez co naklejka przylgnęła do jego podniebienia.

Śmiałam się, trzęsłam i byłam bardzo zawstydzona. (…) Powiedziałam pielęgniarce, że czuję się jak prawdziwy palant

– mówi 24-latka.

Pielęgniarka zareagowała z dużą dozą wyrozumiałości. Stwierdziła, że jeszcze nigdy nie wyleczyła rozszczepu podniebienia w drzwiach oddziału ratunkowego.

U Becky radość mieszała się z poczuciem zażenowania. Musiała zmierzyć się z jeszcze jednym wyzwaniem. Gdy wracała do domu, dzwoniła do zaniepokojonych członków rodziny i tłumaczyła, że pomyliła dziurę w podniebieniu dziecka z naklejką.

Źródła: metro.co.uk
Fotografie: Imgur

Może Cię zainteresować