Angelika była poszukiwana przez 20 lat. Partner zakopał jej zwłoki w piwnicy
W Debrznie w powiecie człuchowskim 20 lat temu doszło do przerażającej zbrodni. 2 października 1998 roku przepadła bez wieści 20-letnia Angelika. Partner dziewczyny, Daniel, twierdził, że zostawiła go samego i wyjechała do Niemiec. Rzeczywistość okazała się być jednak zdecydowanie bardziej brutalna.
Brutalne morderstwo
Feralnego dnia Daniel uznał, że najlepiej będzie, jeśli udusi „swoją ukochaną”. Kiedy wrócił z pracy, wyjął kabel i zaatakował Angelikę. Gdy 20-latka zmarła, zapakował jej zwłoki do torby sportowej i zniósł do piwnicy zakopując ciało kobiety w zabytkowej studni.
Od tego dnia słuch o Angelice zaginął
Daniel mówił wszystkich, że 20-latka go porzuciła. Według jego zeznań najpierw miała przebywać w pile u Krewnym, a następnie wyjechać do Niemiec. Jakby tego było mało, mężczyzna „wystąpił do sądu z pozwem o rozwód z jednoczesnym wnioskiem o zasądzenie alimentów od żony. na rzecz ich małoletniej córki”. Wniosek złożył 19 października 1998 roku i szybko okazało się, że było warto. Od 100 do 300 złotych miesięcznie pobierał bowiem aż do dnia 1 stycznia 2009 roku.
Ciało kobiety zostało znalezione prawie 20 lat później
Szczątki brutalnie zamordowanej kobiety znaleziono dopiero 24 kwietnia 2017 roku. Daniel przebywał wtedy we Wrocławiu, gdzie chwilę później został zatrzymany. Rozwikłanie zagadki było możliwe dzięki pracownikom sekcji kryminalnej Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, która specjalizuje się w poszukiwaniach i identyfikacji osób, które z niewyjaśnionych przyczyn zaginęły lata temu.
Los mężczyzny
Daniel przebywa aktualnie w areszcie. Mężczyzna nie przyznał się do winy i odmówił złożenia wyjaśnień. Za brutalne morderstwo grozi mu dożywocie. Na Danielu ciąży również zarzut wyłudzenia pieniędzy z kasy państwa.