×

Zaparkował samochód zastawiając cały chodnik. Po powrocie czekała go niespodzianka na masce

Samochody parkowane tak, że zajmują prawie cały chodnik to zmora każdego miasta. Zwykły pieszy zazwyczaj jakoś sobie poradzi. Jednak dla rodziców prowadzących wózki, osób starszych, niepełnosprawnych czy dzieci, zaparkowany samochód może być nie lada przeszkodą. Ostatnio do podobnej sytuacji doszło na warszawskim Mokotowie, ale mieszkańcy pokazali, że nie zgadzają się na takie zachowanie.

Niespodziewany widok

Bezczelni kierowcy zirytowali warszawiaków tak bardzo, że od jakiegoś czasu na Facebooku istnieje grupa o wymownej nazwie „Święte krowy warszawskie”. Trafiają na nią zdjęcia samochodów, które są zaparkowane w sposób zagrażający innym uczestnikom ruchu drogowego. Wszystko po to, by piętnować niewłaściwe zachowania kierowców. Jednak przypadek zdjęcia z Mokotowa, odrobinę różni się od pozostałych fotografii na grupie.

Na „Święte krowy warszawskie” pan Tomasz wrzucił zdjęcie auta zajmującego cały chodnik. Kierowca pozostawił dla pieszych jakieś 40 cm. Jednak to co przykuło uwagę autora zdjęcie to nie samochód, a to co znajdowało się na jego masce. Najwyraźniej jeden z mieszkańców ulicy Różanej nie wytrzymał i na samochodzie postawił dziecięcy wózek.

Źle zaparkowany wózek

Osoby, które komentowały zdjęcie podejrzewają, że ktoś chciał w ten sposób wysłać kierowcy wymowną wiadomość – „pomyśl o innych”. Na zdjęciu widać, że w tym wypadku, każdy pieszy, który chciałby skorzystać z chodnika, miałby ogromny problem. Komentujący zdjęcie byli w większości zadowoleni z „kary”, która spotkała kierowcę:

Szacun i mistrzostwo :)

Mój bohater!

Wózek inwalidzki byłby jeszcze wymowniejszy…

Pojawiły się nawet dwa komentarze, że wózka trochę szkoda i że według nich w dawaniu nauczki bardziej sprawdziłaby się brudna pielucha. Nie brakło też kilku uwag, że takie zachowanie to jednak przesada. Niektórzy z uczestniczących w dyskusji zauważyli, zachowanie kierowcy jest naganne, ale to jeszcze nie powód, żeby niszczyć mu samochód. Według nich wystarczyłoby wezwanie straży miejskiej.

Jakie jest wasze zdanie? Uważacie, że piesi powinni zawsze zostawiać takie sprawy straży miejskiej?

Może Cię zainteresować