5 miesięcy po pobycie w szpitalu 28-latkę znaleziono martwą. Obok niej leżały 3 córeczki
Władze w Michigan badają tragiczną historię rodziny, w której mogło dojść do rozszerzonego samobójstwa. Matka i jej trzy córeczki zostały znalezione martwe w swoim domu. Miały ślady od ran postrzałowych.
Lokalne media donoszą, że 2-letnia Alaina Rau, 6-letnia Cassidy Rodery, 8-letnia Kyrie Rodery oraz 28-letnia Aubrianne Moore mogły nie zostać zamordowane w domu, a jedynie tam umieszczone po śmierci
Nie chcą także ujawnić tego, gdzie śledczy znaleźli ciała. Zdradzono jedynie, że przeszukanie nieruchomości wskazało, że dzieci zostały zastrzelone w innym miejscu niż matka.
Szeryf Michelle LaJoye-Young powiedziała w czasie konferencji prasowej, że nie ma zagrożenia dla społeczeństwa i że wcześniej nigdy nie zanotowano śmiertelnych strzelanin w okolicy
Rodzina zamordowanych dziewczynek i matki uważa, że to 28-latka zabiła dzieci, a później odebrała sobie życie. Wskazywać miałaby na to chociażby jej ostatnia wizyta w szpitalu we wrześniu 2018 roku. Wówczas lekarz prowadzący powiedział, że kobieta jest zagrożeniem dla siebie i zdiagnozował u niej schizofrenię, twierdząc, że cierpi na ciężkie halucynacje i paranoję.
Nikt jednak wówczas nie pochylił się nad kwestią opieki nad dziewczynkami. Możliwe, że gdyby tak się stało, dziś ich najbliżsi nie uczestniczyliby w pogrzebie… Lekarz wyznał, że kobieta wpadała w bardzo dziwne stany:
Wyznała, że często nie pozwalała córkom iść do szkoły, ponieważ przeczuwała, że autobus szkolny może mieć wypadek. Nie sypiała także nocą, bo była przekonana, że ktoś się włamie do jej domu. Nie jadła, bo myślała, że ktoś chce ją otruć
