×

Policjanci weszli do domu tej rodziny. W piwnicy i na piętrze zastali widok, którego nie zapomną

W listopadzie na pierwszych stronach gazet pojawiła się wstrząsająca wiadomość. To wtedy 31-letnia matka z Indiany, Brandi Worley, dopuściła się brutalnego zabójstwa dwójki swoich dzieci – 7-letniego Tylera i 3-letniej Charlee. Jak twierdzi, zrobiła to, ponieważ obawiała się, że kiedy dojdzie do rozwodu, mąż zabierze jej pociechy. Za swój czyn, została skazana na 120 lat więzienia.

W godzinach porannych 17 listopada, 31-letnia matka wykonała niepokojący telefon na numer alarmowy

Kobieta wyznała, że zamordowała 3-letnią córkę i 7-letniego syna, następnie dźgnęła samą siebie

Kiedy policja przybyła na miejsce, zgodnie z podanymi informacjami znalazła ciała dwójki dzieci

Zwłoki dziewczynki znajdowały się w pokoju na piętrze, a chłopca w piwnicy. Matka krwawiła z rany na szyi, więc natychmiast została przewieziona do szpitala.

Worley od razu przyznała się do winy i nie wyglądała na skruszoną tym, czego się dopuściła

Po opuszczeniu szpitala została przewieziona do aresztu. Podczas śledztwa wyszło na jaw, że w lipcu 2017 roku kobieta została uznana za niepoczytalną.

W piątek 19 stycznia odbyła się rozprawa. Brandi ponownie przyznała się do winy.

Wyjawiła, że zamordowała swoje dzieci po tym, gdy dzień wcześniej usłyszała od męża Jasona, że chce rozwodu. Zrobiła to, by uniemożliwić ojcu zabranie ich.

Mężczyzna wciąż nie może pogodzić się z tym, co się stało.

Te dzieci miały przed sobą jasną przyszłość. Tyler był bardzo przystojny i towarzyski. Mógłby wejść do pokoju pełnego nieznajomych osób, po czym wyszedłby z niego z samymi przyjaciółmi. Charlee natomiast uwielbiała ładnie się ubierać, a jej pięknych warkoczów nie zapomnę do końca życia

Dzieci były całym moim życiem. One były dla mnie wszystkim

Może Cię zainteresować