Zabił 3 kobiety wracające z pasterki. Własnie rozpoczął się proces 23-letniego sprawcy
Blisko rok temu doszło do tragicznego wypadku, w czasie którego zginęły trzy kobiety wracające z pasterki: 70-latka, 43-latka i 16-latka. Wszystkie straciły życie, gdy przechodziły przez oznakowane przejście.
Jeden kierowca zatrzymał się, aby je przepuścić, ale nadjeżdżający z drugiej strony 23-latek tego nie zrobił
Młody mężczyzna nie tylko przekroczył znacząco prędkość, ale nie dostosował jazdy do ciężkich warunków, które akurat panowały na drodze. Widział także oznakowane przejście dla pieszych, ale nie miał zamiaru zwolnić.
Teraz, po kilku miesiącach od tragicznego wypadku, mężczyzna stanie przed sądem
Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności, ale ta kara w żaden sposób nie ukoi bólu, jaki pozostał po straci bliskich osób. Mama 16-letniej Andżeliki w rozmowie z fakt24 nie kryła tego, że cierpi i nie daje sobie rady z tym, co ich spotkało.
Staramy się żyć normalnie, ale normalnie już nigdy nie będzie. Myślałam o tym, jak mojej córeczce wyprawić 18. urodziny, a musiałam wyprawić pogrzeb… Mam nadzieję, że ten pirat dostanie najsurowszą karę.
Po kolacji wigilijnej Andżelika powiedziała, że chce iść na pasterkę. Poprosiłam ją tylko, aby uważała na siebie. Przepraszam wysoki sąd, ale muszę to powiedzieć. Jak trzy dni wcześniej bierze się narkotyki to nie wsiada się za kierownicę. Nikomu nie życzę tego co przeżyłam
Matka nie kryła emocji. Widać je było także na twarzy sprawcy, który skruszony siedział z opuszczoną głową. Zeznawał, ale nikt nie wie, co powiedział, ponieważ sędzia wyłączył tę część z możliwości rejestrowania.
Wiemy natomiast, że młoda kobieta, która jechała z 23-latkiem tej tragicznej nocy, zauważyła, że jej kolega jest jakby nieobecny: „Przez całą drogę był jakiś zamyślony. Mówiłam do niego, ale on nic nie odpowiadał”.
