×

Wpadł do autobusu i zaatakował nastolatka maczetą. Kierowca robił, co mógł

Mężczyzna zaatakował nastolatka maczetą w autobusie. Chwilę wcześniej kierowca zorientował się, że na przystanku stoją agresywne osoby, dlatego nie otworzył drzwi pojazdu. Niestety grupa mężczyzn sforsowała je i wtargnęła do środka.

Zaatakował nastolatka maczetą

Kierowcy autobusów są świadkami dziesiątek różnych sytuacji. Nie bez powodu od wielu lat w autobusach są umieszczane kamerki, które rejestrują wnętrze pojazdów oraz kabinę kierowcy.

W 2019 roku 9 czerwca doszło do napaści na czterech nastolatków, z czego jeden otarł się o śmierć. Jeden z napastników zaatakował 16-latka maczetą w autobusie, bo ten… miał na sobie koszulkę innego zespołu piłkarskiego.

Kierowca autobusu, widząc na przystanku grupę agresywnych mężczyzn, którzy trzymali niebezpieczne przedmioty (m.in. maczetę) zatrzymał się, ale nie otworzył drzwi. Jednak jeden z agresorów stanął przed pojazdem, a pozostali wtargnęli do środka po sforsowaniu drzwi. Kierowca błyskawicznie wezwał policję, gdy zauważył co się dzieje.

Zdarzenie rozegrało się koło Przylasku Rusieckiego w Krakowie. W napaści uczestniczyło ponad 13 osób. Szybko ujęto ich za sprawą monitoringu wewnątrz pojazdu.

Do innej napaści doszło w Borku pod Gorzowem Wielkopolskim w tym roku. Tym razem ofiarą był sam kierowca, który zwrócił uwagę jednemu z pasażerów, że nie wolno jeść w pojeździe. Ten początkowo wysłuchał prośby, ale po chwili wrócił do posiłku. Wówczas kierowca kazał mu opuścić pojazd. Pasażer zaczął się podejrzanie zachowywać przy kole, więc kierowca wyszedł do niego. Ten wówczas rzucił się na niego uzbrojony w pręt zbrojeniowy. Kierowca uderzony w głowę zaczął obficie krwawić i uciekł z powrotem do autobusu. Napastnik zaczął dewastować pojazd, po czym oddalił się z miejsca zdarzenia.

Policja zatrzymała w niedługim czasie podejrzanego 30-latka. Odpowie on za niszczenie mienia oraz za napaść na pracownika MPK. To tylko dwie historie z tego, czego świadkami są kierowcy autobusów miejskich.

Duża presja wobec kierowców

Pasażerowie wymagają od kierowców autobusów miejskich profesjonalizmu oraz odpowiedniej techniki jazdy. To powoduje, że presja psychiczna wobec nich jest ogromna, a pensja nie zawsze adekwatna… Są oni szkoleni m.in. w udzielaniu pierwszej pomocy, ale wobec napastników, a zwłaszcza wobec uzbrojonych są bezradni. Ich działanie zwykle ogranicza się do wzywania służb mundurowych, które takiego napastnika odpowiednio spacyfikują.

To może rzucać nieco światła na zachowanie Łukasza T., który w obliczu grupy wściekłych młodych ludzi nie wiedział, jak zareagować. Strach wziął górę, dodatkowo prawdopodobnie podsycany lekami, które wziął przed rozpoczęciem pracy. To doprowadziło do tragedii oraz dużej ilości aktów nienawiści, jaka obecnie wylewa się pod adresem kierowców autobusów miejskich.

Facebook

Facebook

Emocje przyćmiewają zdrowy osąd

Obecnie prokuratura wciąż gromadzi materiały dowodowe w tej sprawie. Pewne jest, że Łukasz T. utraci prawo do wykonywania zawodu oraz prawo jazdy. Jednakże obecna fala nienawiści wobec jednakowo zmarłej 19-latki (wielu internautów wyzywa ją od „patologii” w związku z tym, że ma już dwuletnią córeczkę) oraz kierowcy jest nie na miejscu.

W sprawie śmiertelnego potrącenia dominują emocje, a to zaburza ogląd na całą sprawę. Jednakże to nie tłumaczy zachowania kierowcy, który będzie musiał odpowiedzieć za swoje czyny. Wciąż nie wiadomo, czy zostanie skazany za nieumyślne spowodowanie śmierci, czy za zabójstwo z premedytacją. Najpewniej sprawa będzie się ciągła przez najbliższe tygodnie, a nawet i miesiące.

Źródła: walbrzych.wyborcza.pl, www.polsatnews.pl, lovekrakow.pl, tvn24.pl, wiadomosci.wp.pl
Fotografie: YouTube (miniatura wpisu), Facebook, Twitter

Może Cię zainteresować