×

Wzrost zachorowań na „zespół złamanego serca”. Wszystkiemu winien koronawirus?

Odczuwasz ból w klatce piersiowej, duszności, a może zmęczenie? Winien może być koronawirus, choć nie bezpośrednio. Wzrost zachorowań na „zespół złamanego serca” ma związek z pandemią – twierdzą naukowcy. Choć nazwa schorzenia brzmi niewinnie, niczym zaczerpnięta z telenoweli, może mieć fatalne skutki!

Jak rozpoznać „zespół złamanego serca”?

„Zespół złamanego serca” to inaczej zespół Takotsubo, czyli kardiomiopatia wywołana stresem. W efekcie dochodzi do słabnięcia mięśni, przez co jeden fragment lewej komory serca silnie się kurczy (i kształtem przypomina dzban, z japońskiego takotsubo), a drugi zostaje rozdęty.

Z czasem pojawiają się duszności, zmęczenie i bóle w klatce piersiowej. Objawy przypominają zawał serca. Różnica polega jednak na tym, że zespół Takotsubo wywołują stresujące wydarzenia, a nie blokady w krwiobiegu.

Objawy mogą utrzymywać się kilka dni, a nawet tygodni. Po tym okresie wszystko powinno się unormować. Jednak w skrajnych przypadkach, może dojść nawet do śmierci pacjenta.

Wzrost zachorowań na „zespół złamanego serca”

Naukowcy z Cleveland Clinic przeprowadzili wiosną badanie osób z chorobami serca. Przebadano łącznie 1 914 pacjentów, w tym ponad 250 pacjentów hospitalizowanych w marcu i kwietniu, czyli podczas wczesnego szczytu pandemii. Analizę wyników opublikowano w czasopiśmie medycznym JAMA Network Open.

Okazuje się, że w czasie pandemii koronawirusa pacjenci byli dwukrotnie bardziej narażeni na zespół złamanego serca. Skąd taki wzrost zachorowań na zespół Takotsubo?

Naukowcy nie mają wątpliwości – chodzi o stres – zarówno psychologiczny, ekonomiczny, jak i społeczny. Lekarze nie twierdzą, że „zespół złamanego serca” występuje u osób zakażonych koronawirusem. Badanie potwierdziło jedynie, że człowiek jest zwierzęciem stadnym. Brak interakcji społecznych, przymusowa kwarantanna i dystans, bardzo źle oddziałują na ludzką psychikę. Co więcej, mogą również wpływać na pojawianie się niebezpiecznych schorzeń.

Warto dodać, że w „normalnych” warunkach, „zespół złamanego serca” w 90 proc. dotyka kobiety i to przeważnie po menopauzie!

Pandemia stworzyła równoległe środowisko, które nie jest zdrowe. Dystans emocjonalny nie jest zdrowy. Wpływ ekonomiczny nie jest zdrowy. Widzieliśmy to jako wzrost liczby zgonów poza tymi spowodowanymi przez koronawirusa, a nasze badanie mówi, że kardiomiopatia stresowa wzrosła z powodu stresu, który wywołała pandemia.

– stwierdził dr Ankur Kalra, kardiolog, który kierował badaniami.

Tego samego zdania jest dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia, Tedros Adhanom Ghebreyesus, który już w maju stwierdził: wpływ pandemii na zdrowie psychiczne ludzi jest już niezwykle niepokojący.

Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Pixabay, YouTube

Może Cię zainteresować