×

Kosmetyczka narzeka na brak higieny klientek. „Najgorsze pod tym względem są młode kobiety”

Nie ma co ukrywać, że dla wielu z nas wygląd jest bardzo istotny. Właśnie z tego powodu panie tak ochoczo korzystają z usług salonów piękności. Redaktorzy portalu Papilot rozmawiali ostatnio z jedną z pań pracujących w takim miejscu. Młoda kobieta twierdzi, że mimo tego, że jej klientki chcą dobrze wyglądać, to wiele z nich zapomina o… higienie osobistej.

„Już pierwszego dnia zrozumiałam jak bardzo się pomyliłam”

Kosmetyczka na samym początku rozmowy podkreśliła, że gdy zaczynała pracę w tej branży była pewna, że będzie to bardzo przyjemne zajęcie. Niestety, życie szybko zweryfikowało jej wyobrażenia…

Już pierwszego dnia zrozumiałam jak bardzo się pomyliłam. To, że przychodzisz do kosmetyczki i inwestujesz w siebie niemałe pieniądze, nie oznacza że dbasz o siebie na co dzień

Ach ta depilacja…

Kosmetyczka wyznała, że bardzo często do jej salonu przychodzą panie, które chcą pozbyć się zbędnego owłosienia. Niestety są one niesamowicie zarośnięte. Większość z nich myśli, że tak właśnie powinno być. Jednak rzeczywistość wygląda inaczej. Kosmetyczka ma pomóc tylko w depilacji trudno dostępnych miejsc, a musi…

Nic z tego. Bardzo często przychodzą tak zarośnięte, że najpierw muszę doprowadzić je do porządku maszynką elektryczną. Ja bym się wstydziła pokazać w takim stanie

Najgorsze jest jednak coś innego

Najgorszy jest jednak brak higieny. Niestety, jest to bardzo częsty problem. Przerażające jest to, że najbardziej niekorzystnie w tym temacie wypadają najmłodsze klientki.

Nie ma się co oszukiwać – Polacy raczej nie są czyściochami. Większość z nas myje się raz dziennie, o ile w ogóle. (…) Z moich obserwacji wynika, że najgorsze pod tym względem są młode klientki. Nie wiem czy te 40+ myją się regularnie, ale przed wizytą u mnie raczej się starają. Przeciętna dwudziestka czy trzydziestka podchodzi do tego tematu zupełnie inaczej. To widać i czuć

Czasami jest tak źle, że nie da się pracować

Pracownica wyznała nawet, że czasami odór jest do tego stopnia nie do wytrzymania, że musi odprawiać klientki. Nie robi tego jednak niegrzecznie. Poza tym, gdyby powiedziała komuś, że brzydko pachnie, to najprawdopodobniej byłaby to jej „zawodowa śmierć”.

Nigdy nikomu nie powiedziała tego wprost, a wręcz przeciwnie. Niejeden raz kłamała. Mówiła na przykład, że jest awaria sprzętu lub zabrakło jej konkretnego kosmetyku.

Skąd wynikają takie zachowania?

Trudno powiedzieć, ale pani kosmetyczka ma pewną teorię na ten temat:

Pewnie im się wydaje, że jak zrobią sobie makijaż, wystylizują włosy i spryskają się perfumami, to będą wyglądały na zadbane. Na pierwszy rzut oka pewnie tak, ale przy bliższym kontakcie wychodzi szydło z worka. Czuć pot, znoszone ubrania albo specyficzny zapach wynikający z braku higieny intymnej. Powtarzam – to nie jest sytuacja rzadko spotykana, ale standard

Złota rada

Na koniec pani kosmetyczka miała jedną radę dla wszystkich. Twierdzi, że każdy z nas powinien wziąć ją sobie do serca.

Lepiej wyjść z domu nieumalowaną, niż nieświeżą. Warto wziąć to sobie do serca. Jeśli masz 5 minut na ogarnięcie się, to weź prysznic zamiast poprawiać kreskę nad okiem

Może Cię zainteresować