Tragedia w Rybniku. Matka wyrzuciła 11-miesięcznego synka z okna domu!
34-letnia mieszkanka Rybnika wyrzuciła dziecko przez okno. Pobudki jej działania pozostają tajemnicą. W jednorodzinnym domu przebywali w tym czasie inni członkowie rodziny. Na szczęście chłopczyk przeżył upadek z pierwszego piętra.
Tragedia w Rybniku
Trudno nie zauważyć, jak bardzo wzrosła liczba doniesień o przemocy i rodzinnych dramatach od początku pandemii koronawirusa. Media ogólnokrajowe i lokalne po kilka razy dziennie informują o kolejnych ofiarach domowych oprawców. Najczęściej są nimi dzieci…
Do kolejnej już w tym tygodniu tragedii doszło w Rybniku. Dzisiaj, 24 maja, po ósmej rano rybnicka policja otrzymała zawiadomienie z osiedla domków jednorodzinnych przy ulicy Janasa. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze ustalili, ze 34-letnia kobieta wyrzuciła przez okno 11-miesięcznego synka.
Na szczęście wysokość nie była duża i chłopczykowi udało się przeżyć upadek z pierwszego piętra. Helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przetransportował niemowlę do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Jego stan jest stabilny i nie wymaga pobytu na oddziale intensywnej terapii.
Wyrzuciła dziecko przez okno
Nie wiadomo, dlaczego 34-letnia kobiet podjęła próbę zabójstwa własnego dziecka. Jak wykazało śledztwo, w jednorodzinnym domu znajdowali się w tym czasie inni członkowie rodziny.
Policja ustala, czy działanie matki było spowodowane chwilową niepoczytalnością czy może rodzinną awanturą. Jak wiadomo, przymusowa izolacja z powodu pandemii koronawirusa sprzyja konfliktom rodzinnym, przez które cierpią przeważnie dzieci.
Jak ujawnia rzecznik policji w Rybniku, Bogusława Kobeszko, śledztwo jest w toku:
Kwadrans po ósmej otrzymaliśmy zawiadomienie. Na miejscu pracuje grupa dochodzeniowo-śledcza.
34-letnia kobieta została zatrzymana przez policję. Badanie na obecność alkoholu w organizmie wykazało, że jest trzeźwa.