×

Wyrok uniewinniający za brak maseczki w sklepie. Sąd tłumaczy, jak to możliwe

Maseczki raczej nie mają zbyt wielu fanów. Ludzie dzielą się na tych, którzy ich nie lubią, ale zakładają dla bezpieczeństwa swojego i innych oraz tych, którzy ich nie lubią i nie mają zamiaru ich założyć, niezależnie od argumentów „za”. Ale czego tu się bać, skoro sądy uniewinniają za brak maseczki? Co na to rządzący i skąd wezmą pieniądze na opłacenie kosztów postępowania?

Kary za brak maseczki

Politycy straszą policją i sądami, a sądy uniewinniają. Absurd? Nie, to polska rzeczywistość.

500 złotych kary nie na wszystkich robiło wrażenie. Tym bardziej, że policja czuła się bezradna, ponieważ kary dla osób, które nie zasłaniały twarzy, budziły wiele wątpliwości. Wprowadzano je za pomocą rozporządzenia z 16 kwietnia 2020 r. i nawet jeśli sprawa otarła się o sąd, ten umarzał postępowanie.

O karze finansowej za brak maseczki nie było mowy. A zatem jak egzekwować obowiązek noszenia maseczki? Problem miała rozwiązać ustawa antycovidowa, która weszła w życie w grudniu ubiegłego roku. Mandaty za brak maseczki zwiększono do 1 tys. złotych, a w razie, gdyby sprawa trafiła do sądu, kara mogłaby wzrosnąć do 5 tys. złotych. Ale na tym nie koniec, bo do akcji może przecież wkroczyć także sanepid. A ten, w przypadku braku maseczki np. w sklepie, może nałożyć karę administracyjną w wysokości nawet 30 tys. złotych!

W nowelizacji ustawy zdecydowano też, że mandat może wystawić nie tylko policja, ale i straż miejska, czy straż ochrony kolei. Problem rozwiązany? Okazuje się, że nie do końca.

Wyrok uniewinniający za brak maseczki

1 grudnia 2020 roku Grzegorz S. nie założył maseczki ochronnej, gdy wybrał się na zakupy do jednego ze sklepów spożywczych. Sprawa, jak wiele innych tego typu, trafiła do sądu, a ten… uniewinnił 40-latka. Jak to możliwe?

Sąd Okręgowy w Tarnowie uznał, że 40-letni mężczyzna nie może odpowiadać za brak maseczki w sytuacji, która miała miejsce 1 grudnia, ponieważ skuteczny przepis zaczął obowiązywać dopiero… dzień później.

To wyrok kontrowersyjny z wielu powodów. Czy to oznacza, że wszyscy, którzy zapłacili mandat za brak maseczki przed 2 grudnia, zrobili to niepotrzebnie? A może również po 2 grudnia karanie za brak maseczki było niezgodne z prawem?

Rozporządzenie obowiązujące od 16 kwietnia dotyczyło wyłączenie „osób chorych i podejrzanych o zachorowanie”. Stąd wyroki uniewinniające, które zapadały w niektórych sądach i były szeroko komentowane w mediach. Nowelizacja tzw. ustawy covidowej weszła w życie 29 listopada, ale nowe rozporządzenie Rady Ministrów dotyczące zasłaniania ust i nosa zostało uchwalone 1 grudnia, a w życie weszło 2 grudnia. Wniosek? Grzegorz S. nie powinien zostać ukarany mandatem. Jeden dzień w tym przypadku zrobił ogromną różnicę.

Sąd obciążył Skarb Państwa

Kwestię kar za brak maseczki można podsumować jednym słowem: chaos. A kiedy nikt nie wie, o co właściwie chodzi, zazwyczaj chodzi o pieniądze. Tarnowski sąd stwierdził, że to Skarb Państwa powinien opłacić koszty sądowe związane ze sprawą 40-latka, który nie miał maseczki w sklepie. A co, jeśli takich spraw jest znacznie więcej? Czyżby Skarb Państwa mógł pozwolić sobie na takie wydatki w czasie pandemii?

Wyrok uniewinniający za brak maseczki

Pieniądze gdzieś będą musiały się znaleźć, ale rządzący świetnie sobie radzą z poszukiwaniem nowych środków. Ulubiona metoda na uzupełnienie braków w budżecie? Oczywiście – nowe podatki. Aż strach pomyśleć, na co jeszcze mogą wpaść politycy. A sięgną do puli na świadczenia 500+? Tego polskie rodziny obawiają się najbardziej.

Fotografie: Freepik (miniatura wpisu), Twitter

Może Cię zainteresować