×

Wyproszono seniorkę ze sklepu. Powód, jaki podała ekspedientka zwala z nóg

Wyproszono seniorkę ze sklepu, gdy chciała zrobić zakupy w godzinach dla seniorów. Odmówiono jej obsłużenia, bo była z czteroletnim wnuczkiem, który o tej porze nie miał prawa przebywać w sklepie. Problem w tym, że kobieta codziennie zajmuje się chłopcem.

Godziny dla seniorów

Od 15 października w całej Polsce obowiązują tak zwane godziny dla seniorów. To oznacza, że w godzinach 10-12 w sklepach spożywczych, drogeriach, aptekach i na pocztach mogą znajdować się, poza obsługą, wyłącznie osoby po 60. roku życia.

Rozporządzenie, uzasadniane przez premiera troską o seniorów, już na samym początku okazało się bublem prawnym. Rządzącym zajęło tydzień, by zorientować się, że zakaz obsługiwania osób z innych przedziałów wiekowych w godzinach 10-12 objął wszystkie sklepy, w tym również sklepiki szkolne i punkty handlowe działające w placówkach oświatowych. To oznaczało, że uczniowie przez dwie godziny w ciągu dnia nie mogli nawet kupić kanapki, zaś sklepy stały puste, bo miały prawo obsługiwać tylko seniorów, którzy jednak rzadko zaopatrują się w sklepikach szkolnych.

Wyproszono seniorkę ze sklepu

Obsługa sklepu sieci Kaufland w Oławie również postanowiła potraktować rozporządzenie premiera w sposób rygorystyczny i wyprosiła ze sklepu emerytkę, która przyszła zrobić zakupy w godzinach dla seniorów. Starsza pani sama w sobie nikomu nie przeszkadzała, wręcz przeciwnie, miała prawo znajdować się o tej porze w sklepie. Gorzej, że towarzyszył jej czteroletni wnuczek, który, zdaniem obsługi, nie powinien wchodzić do sklepu w godzinach 10-12, te bowiem premier Mateusz Morawiecki odgórnie zarezerwował dla seniorów.

Oławski Kaufland postanowił zastosować metodę powszechnie znaną jako „wylewanie dziecka z kąpielą” i odmówił obsłużenia starszej kobiety tylko dlatego, że obok niej stał wnuczek, który ma zdecydowanie mniej niż 60 lat…

Rodzina emerytki w rozmowie z portalem Tu Oława nie kryje oburzenia:

Mama opiekuje się wnukiem na stałe, więc chcąc zrobić zakupy w wyznaczonych dla niej godzinach, zabrała ze sobą dziecko. Pierwszy raz chciała zrobić zakupy spożywcze 27 października, ale ochroniarz sklepu poinformował ją, że nie zostanie obsłużona, bo jest z dzieckiem. Nie pomogło tłumaczenie, że przecież dziecko nie robi zakupów. To jakiś absurd i nadinterpretacja przepisów.

Cóż, takie dokładnie rozporządzenie wydał polski rząd. Trudno mieć pretensje do sklepu o to, że go przestrzega.

*Zdjęcia mają charakter poglądowy
Źródła: smakosze.pl, www.wiadomoscihandlowe.pl
Fotografie: Freepik (miniatura wpisu), Twitter

Może Cię zainteresować