×

24-letnia mama trzyma w ramionach martwe dziecko. Ma do przekazania ważną wiadomość.

24-letnia Kristian Guerrero z niecierpliwością czekała na przyjście na świat swojego pierwszego dziecka. Chłopiec miał urodzić się w Nowy Rok. Miał, ponieważ los chciał zupełnie inaczej…

Podczas gdy Kristian wraz ze swoim mężem Fabianem wracała do domu ze wspólnego obiadu, doszło do tragedii.

W samochód pary wjechał pijany, 21-letni kierowca. Siła uderzenia została skierowana na Fabiana, który zginął na miejscu. Niedoszła matka trafiła do szpitala. To tam USG wykazało słabe bicie serca jej nienarodzonego jeszcze dziecka.

Niestety, kilka dni później płód obumiera w brzuchu kobiety.

Narodziny zostały zainicjowane przez specjalistów, dzięki czemu Kristian mogła zobaczyć i pożegnać się ze swoim maleństwem.

Kiedy trzymałam mojego syna w ramionach, nagle poczułam spokój. Gdy tylko spojrzałam na jego małą twarzyczkę, poczułam jakby Fabian był przy mnie. Mój syn bardzo przypominał go z twarzy. Poczułam się wtedy, jakbym dostała od losu ostatnią szansę na to, aby zobaczyć męża. Moje dziecko było najpiękniejszą istotą, jaką kiedykolwiek ujrzałam.

Można sobie tylko wyobrazić, co musiała przeżywać kobieta, która w jednej chwili straciła praktycznie wszystko.

Mimo, że Kristian niewyobrażalnie cierpi, chce podzielić się z ludźmi swoją historią i dać im do myślenia.

Ta fotografia pokazuje mnie, tuż po wypadku, trzymającą swojego synka, który przyszedł na świat martwy… Razem z nim odszedł mój mąż, który został zabity przez pijanego kierowcę. Wszystko to stało się tylko dlatego, że ktoś pomyślał, że alkohol i jazda samochodem to dobre połączenie. To nie jest dobre połączenie, nigdy nie było i nie będzie! Ktoś, kto był świadkiem, jak ten pijak wsiada do auta, powinien zabrać mu kluczyki! W porządku jest także to, aby zadzwonić po taksówkę lub po znajomego, który mógłby Cię odebrać z pubu.

TO NIE JEST OZNAKA SŁABOŚCI. To oznaka ogromnej dojrzałości. Konsekwencje, które wynikają z jazdy pod wpływem alkoholu, potrafią zniszczyć komuś życie na zawsze. Czy chcesz żyć do końca swoich dni z poczuciem winy, że zabiłeś przyszłego ojca i jego dziecko, które nie miało szansy nawet przyjść na świat? CHCESZ TEGO?! Jeśli piłeś alkohol, błagam nie prowadź auta.

TU NIE CHODZI TYLKO O TWOJE ŻYCIE! 2 sierpnia cały mój świat się zawalił i żałuję, że nie zginęłam z moją rodziną. Los ma dla mnie inne plany i ja będę walczyć o to, aby nikt nie zginął tak, jak mój mąż i synek. Będę mówić o tym i żyć nadzieją, że powstrzymam choć jedną osobę przed prowadzeniem pod wpływem alkoholu.

24-latka do końca życia zapamięta dzień, w którym straciła swoich najbliższych. Wierzy, że ich śmierć będzie lekcją życia dla innych kierowców. Piłeś? Nie wsiadaj za kierownicę!

Może Cię zainteresować