Są ostateczne wyniki sekcji zwłok Dawidka. Zamordował go ojciec, chłopiec nawet się nie bronił

Tą sprawą żyła cała Polska. Kiedy Dawidek zaginął 10 lipca 2019 roku, sprawa została nagłośniona przez media. Wszyscy mieli nadzieję, że chłopiec się odnajdzie cały i zdrowy. Niestety prawdziwy scenariusz okazał się horrorem…

Szukała go cała Polska

Chociaż wszyscy żyli nadzieją, że chłopiec się odnajdzie cały i zdrowy, prawda okazała się inna. Ojciec o godzinie 17.00 odebrał syna od dziadków. Miał go odwieźć do żony z którą był w tym czasie w separacji. Nigdy do niej nie dotarł. 32-letni Paweł rzucił się pod pociąg, chwile wcześniej wysyłając żonie sms:

nigdy nie zobaczysz już syna

10 dni później było już pewne, że Dawidek nie żyje. Śmiertelne ciosy zadał mu jego własny ojciec. Potem sam popełnił samobójstwo. Śledczy chcąc wiedzieć dokładnie co się stało, poddali oba ciała dokładnej analizie. Znamy już wyniki.

Wyniki sekcji zwłok Dawidka

Specjaliści zajmujący się analizą sprawy opublikowali ostateczne wyniki sekcji zwłok chłopca i jego ojca. Dawidek otrzymał 11 ciosów nożem. Ufał ojcu więc nawet się nie bronił. U mężczyzny wyniki toksykologiczne wykazały, że nie był pod wpływem alkoholu. Prokurator Łukasz Łapczyński z warszawskiej prokuratury okręgowej poinformował:

Dysponujemy już opinią końcową biegłych. Wynika z niej, że na ciele chłopca było 11 ran kłutych klatki piersiowej i brzucha. Przyczyną śmierci był wstrząs krwotoczny, do którego doszło w wyniku zadanych obrażeń. W organizmie chłopca nie wykryto substancji odurzających, ani innych środków, które mógłby mu podać ojciec.

Potwierdzeniem, że chłopiec nawet nie próbował się bronić jest brak charakterystycznych ran obronnych, co również potwierdził prokurator:

Faktycznie, nie było informacji o ranach o charakterze obronnym.

Łukasz Łapczyński z warszawskiej prokuratury okręgowej potwierdził również wyniki toksykologiczne Pawła Ż. ojca Dawidka:

Z opinii biegłych nie wynika, żeby Paweł Ż. był pod wpływem alkoholu w momencie śmierci.

Jak można zabić własne dziecko? Czy mężczyzna miał problemy psychiczne?