Wynajęły domek na urodziny koleżanki. Gdy właściciel wszedł do niego po imprezie, wkurzył się
Popularne i swojskie przysłowie mówi: „Bo się bawić trzeba umieć” i mimo że to takie proste, to nie dla wszystkich takie oczywiste. Dowodem na to może być sytuacja opisana na portalu 24tp.pl, który to podzielił się zdjęciami z imprezy urodzinowej, która odbywała się w wynajętych domkach w lesie. Pomyślisz sobie, że to nic nadzwyczajnego, ale kluczowe w tej sytuacji jest to, jakie podejście do zabawy miały panie, które brały w tym udział.
Domek w Kościelisku do użytku kobiet oddany był w jak najlepszym stanie. W środku było czysto i wszystko znajdowało się na swoim miejscu. Do czasu…
Okazuje się, że domek po imprezie urodzinowej nie przypominał tego, w jakim stanie kobiety go zastały. Właściciel jest wyraźnie zbulwersowany i natychmiast uznał, że czas nagłośnić sprawę.
„Taka sytuacja jeszcze nigdy mi się nie zdarzyła”
Panie, które pochodzą głównie zza wschodniej granicy zapłaciły z góry. Mówiły, że będzie impreza, ale nie będzie żadnych mężczyzn, ekscesów. Dziś miały zwrócić klucze do godz. 11. O godz. 9 przechodziłem obok i zobaczyłem, że świecą się światła, a drzwi są otwarte. W środku nikogo nie było. Wszędzie walały się śmieci, talerze, butelki, potłuczone szklanki, kieliszki. Zniszczony został m.in. fotel
„Skontaktowałem się z nimi. Powiedziały, że są w pracy, ale wszystko wysprzątają”
Dochodzi godz. 17 i nic. Będę domagać się zapłaty za sprzątanie i zniszczone przedmioty. Powiedziały, że źle się poczuły i dlatego musiały opuścić domek o 1 w nocy. Czegoś takiego jeszcze nie przeżyłem
Dziennikarze z portalu 24tp.pl skontaktowali się z kobietą, która wynajęła domek, ale one nie rozumiała oburzania właściciela
Powiedziała, że miały przyjść rano po to, aby po sobie posprzątać: „Nie wiem o co chodzi temu panu. Od rana byliśmy umówieni, że wszystko posprzątamy”. Czy aby na pewno tak było?
