75-latek dobierał się do 6-letniej córki znajomych. „Ona tego chciała, uwodziła mnie”
75-letni Cornelus Bezuidenhout został skazany przez sąd okręgowy w Melbourne za wykorzystywanie dzieci. Na początku nie przyznawał się do winy, twierdząc, że jest dobrym chrześcijaninem.
Jednak pod presją policji opisał swój perwersyjny atak, jako część „gry, w którą dziewczynka chciała zagrać”
Mało tego… Mężczyzna próbował zrzucić winę na sześciolatkę, tłumacząc, że go prowokowała. 75-latek do ostatniego momentu usiłował się wybielić, a swojej 26-letniej żonie powiedział, że nic się nie stało i początkowo zaprzeczył seksualnemu atakowi na dziecku.
Jednak pod naciskiem funkcjonariuszy przyznał się do zarzucanych my czynów, tłumacząc, że to miała być tylko zabawa
Według MailOnline powiedział detektywom, że jest „dobrym chrześcijaninem” i to, co zrobił nie świadczy o nim. Został złapany po tym, jak jego przerażona ofiara błagała rodziców, aby nie pozwolili jej wracać do domu 75-latka, który opiekował się nią pod nieobecność rodziców.
To wtedy rodzice zgłosili wszystko na policję, a 6-latka w rozmowie z sędzią i psychologiem wyznała zapłakana, że wujek ją skrzywdził. Bezuidenhout został dodany do rejestru przestępców seksualnych na 15 lat, a także usłyszał karę 22 miesięcy pozbawienia wolności. Władze uznały, że ma zostać także deportowany do RPA.
