Gowin zaproponował, aby kadencja Andrzeja Dudy trwała 7 lat. PiS chce wyborów
Wydłużenie kadencji prezydenta — propozycja Gowina padła w trakcie prywatnej rozmowy z Jarosławem Kaczyńskim. Czyżby był konflikt koalicjantów?
Konflikt wewnątrz klubu parlamentarnego?
Prawo i Sprawiedliwość w obecnym sejmie nie może liczyć na wielu sojuszników. Obecnie cała opozycja krytykuje ich obecne rządy oraz pomysł tarczy antykryzysowej. Wspólnie z Zjednoczeniem Jarosława Gowina tworzą klub parlamentarny Zjednoczona Prawica. Jednak Wiceprezes Rady Ministrów oraz Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego ma odmienne zdanie do swoich przyjaciół z Prawa i Sprawiedliwości.
Zjednoczenie Jarosława Gowina zapowiedziało, że nie poprze pomysłu, aby 10 maja odbyły się wybory korespondencyjne. Jak powiedział w wywiadzie w Radio RMF FM Kamil Bortniczuk:
Jestem przekonany, że wyborów prezydenckich 10 maja nie będzie. Jako Porozumienie Jarosława Gowina zagłosujemy przeciwko rozwiązaniu, jakie proponuje PiS w sprawie wyborów.
Przekonujemy naszych partnerów Zjednoczonej Prawicy, że Polacy dzisiaj nie chcą wyborów w takich warunkach i nie da się ich dobrze przygotować tak szybko, zwłaszcza bez porozumienia z opozycją. Jest za mało czasu, żeby wyrobić zaufanie u obywateli do takiego sposoby głosowania, a więc i do wyników wyborów.
Jarosław Gowin i Jarosław Kaczyński debatowali nad tą sprawą według dziennikarzy RMF FM do późnych godzin nocnych. Prezes PiS postawił ultimatum Gowinowi. Ten poprze wybory 10 maja albo jego ministrowie pożegnają się z urzędami. Wiceprezes postanowił jednak zaproponować inne rozwiązanie tego konfliktu.
Wydłużenie kadencji prezydenta do 7 lat
Jarosław Gowin w trakcie dzisiejszej konferencji oświadczył, że Zjednoczenie przedstawi projekt w sejmie, który ma przedłużyć obecną prezydenturę Andrzeja Dudy o dwa lata. Jednakże zaznacza, że po tym czasie nie mógłby on ubiegać się o reelekcję. Pomysł ma być odpowiedzią na ultimatum jakie miał otrzymać od Kaczyńskiego.
Jego zdaniem to jedyna logiczne działanie w obecnym czasie. Zaapelował do polityków opozycji, aby wspólnie podpisali się pod tym projektem, argumentując to tym, że nie czas na polityczne spory. Wiceminister liczy, że projekt zostanie zaakceptowany w jak najszybszym czasie i domaga się zmian w konstytucji.