×

Cyrkowy wielbłąd ma wystające żebra. Prezes cyrku uważa, że to normalne

Wychudzony wielbłąd stoi przy cyrku, który zawitał do Radomska. Wygląda on na bardzo chorego, jednak prezes cyrku uważa, że to normalne.

Wychudzony wielbłąd

Fotografia zmarnowanego zwierzęcia trafiła na fanpage Spotted: Radomsko 26 czerwca i błyskawicznie zelektryzowała internautów. Post doczekał się ponad 1,6 tys. reakcji, 433 komentarzy oraz ponad 2 tys. udostępnień. Zwierzę występuje w popularnym w Polsce Cyrku Arena, który w sobotę stacjonował właśnie w Radomsku.

W lokalnej gazecie „Radomszczańska” głos zabrał weterynarz Marek Barski. Na polecenie Powiatowego Lekarza Weterynarii skontrolował stan zwierząt, mających wystąpić przed publicznością. Według jego słów stan zwierzęcia nie jest zbyt dobry:

Ta wielbłądzica jest karmiącą matką, cielak, który pije tylko jej mleko, waży około 200 kg. U niej stwierdziłem ubytki w tkance tłuszczowej i mięśniowej. Ponieważ jest normalnie karmiona, może to wskazywać na jakąś chorobę, ale potrzebne są dokładne badania.

Właściciel cyrku zapytany o stan zwierzęcia twierdzi, że to normalne, bo samica karmi młode mlekiem. Jak twierdzi prezes cyrku Arena, Mirosław Złotorowicz w rozmowie z portalem o2.pl:

To wielbłądziątko z niej „wysysa”, dlatego jest taka chuda, wielbłądy tak mają. Całe stado ma dostęp do tego samego koryta z bardzo kalorycznym owsem oraz trawy, a tylko ona jedna jest chuda. To się pewnie nie zmieni, dopóki cielak nie przestanie żywić się wyłącznie mlekiem matki.

Według jego słów zwierzę po wizycie weterynarza wróciło do bazy i odpoczywa, przybierając na wagę. Organizacje prozwierzęce zapowiedziały interwencję w tej sprawie.

Walka ze zwierzętami w cyrku

Widowiska cyrkowe zwykle towarzyszą zwierzęta. O ile pieski czy konie nie są zbyt zaskakującym widokiem, tak dzikie koty bądź foki budziły niemały podziw publiczności. Problemem jednak były i są warunki, w jakich przebywają te zwierzęta. Lew spędzający całe życie w klatce, bądź koń, który trawę widzi tylko przez okna swojej przyczepy, nie będą szczęśliwymi ani zdrowymi zwierzętami.

Co prawda warunki bytowe zwierząt cyrkowych uległy znacznemu poprawieniu, jednak to wciąż za mało. Ciągły transport i męczące występy nie są odpowiednim sposobem życia dla każdego czworonoga. Dlatego organizacje działające na rzecz aktywnie włączają się w walkę z cyrkami oraz przetrzymywaniem zwierząt w klatkach.

Spowodowało to, że większość trup cyrkowych całkowicie zrezygnowała ze zwierząt lub ograniczają się do istot, którym mogą zapewnić pełne i wygodne życie w podróży np. psom. Jednakże politycy od lat mówią o całkowitym zakazie występowania zwierząt w cyrkach. Póki co takowa ustawa nie weszła w życie.

Chodzicie jeszcze do cyrków?

Źródła: www.o2.pl, wydarzenia.interia.pl, wiadomosci.wp.pl
Fotografie: Facebook, Pixabay

Może Cię zainteresować